[ Pobierz całość w formacie PDF ]
oto pierwsza wskazówka: idz do fryzjera, nieco wymodeluj włosy i zrób sobie platynowe pasemka, które świetnie będą współgrać z twoim naturalnym ciemnopopielatym kolorem. Wtedy wszystkich rzucisz na kolana. Twoje oczy są doprawdy niezwykłe, czasem prawie zielone, innym razem niebieskie. Zmieniają barwę w zależności od koloru odzieży. Na twój widok faceci będą padać plackiem, zwłaszcza jeśli obdarzysz ich tym czarującym uśmiechem, którym tak skąpo szafujesz. Jesteś atrakcyjna". Ostatnio powiedział jej to ojciec, gdy obchodziła szesnaste urodziny, usłyszała też kilka komplementów od Terry'ego. Nigdy jednak w nie nie uwierzyła. Przecież faceci często mówią jedno, a myślą coś zupełnie innego. Odetchnęła głęboko i poczuła zapach wody kolońskiej Grega. Wyrafinowany... i taki męski. Lekko zwilżyła usta, wpatrzona w wargi Grega. Zignorowała wewnętrzny nakaz, aby się cofnąć i nabrać niezbędnego dystansu. Nigdy dotąd nie spotkała mężczyzny, który przyprawiłby ją o zawrót głowy. Westchnęła, prawie pewna, że całkiem zwariowała, zgadzając się na plan Grega. On zaś chyba czytał w jej myślach, ponieważ przysunął się jeszcze bliżej i wziął ją pod brodę. Posłusznie uniosła twarz i zatonęła w ciemnych oczach. Spoglądały na nią z hipnotyzującym żarem. - Nie wycofuj się, Abigail. Zrobimy z ciebie taką gwiazdę, że będziesz musiała odganiać mężczyzn kijem. Kciuk Grega leciutko przesunął się po jej dolnej wardze. Wywołane tym pieszczotliwym dotykiem doznanie było doprawdy ekscytujące i bardzo, ale to bardzo niebezpieczne. Abby zdawało się, że butik i Pam znikają w szarej mgle, a na świecie pozostało tylko ich dwoje. Ona i Greg. Od dzieciństwa spotykała na swojej drodze różnych mężczyzn. Najpierw byli to kowboje zatrudnieni na małym ranczu ojca, pózniej studenci z uniwersytetu, praktykanci i młodzi lekarze. Ale żaden z nich tak oszałamiająco nie podziałał na jej zmysły. Czuła się tak, jakby po raz pierwszy obudziły się dopiero teraz, gdy miała już trzydzieści lat. Wszystko to było dla niej wielkim zaskoczeniem. Nie spodziewała się ani tego, że Greg jej dotknie, ani tej cudownej ekscytacji. Boże, w co ona się wpakowała? - Może obejrzymy ubrania? - zaproponowała Pam. Abby zamrugała i wróciła do rzeczywistości. Czuła się z lekka otumaniona, jakby została raptownie wyrwana z głębokiego transu. Cofnęła się o krok, przygryzając wargi. Jak mogła pozwolić, by ten mężczyzna tak ją oczarował? Dlaczego okazała się zupełnie nieodporna na jego urok? - Naprawdę przyszłam tylko pooglądać - zapewniła pośpiesznie. Starała się nie patrzeć na Grega i nie myśleć o tym, że tak bardzo pragnie jego bliskości i dotyku. Przecież ten facet zwykle jest bardzo opanowany, wręcz chłodny, mówiła sobie. Nigdy jej nie dostrzegał, była dla niego jak powietrze. A dzisiaj? Co się z nim dzisiaj stało? Nadal nie wiedziała, czym Greg się kierował, o co tak naprawdę mu chodziło. Ani myślała mu zaufać. Zresztą nie ufała żadnemu mężczyznie. Dwa razy się sparzyła, na Terrym i Johnie, i teraz wolała chuchać na zimne. ROZDZIAA 4 Abby wróciła do domu radosna jak skowronek, ponieważ kupiła w butiku Pam sporo nowych ciuszków. Najpierw przymierzyła mnóstwo sukienek, spódnic i bluzek oraz o-dzieży sportowej, aż w końcu doszła do wniosku, że najbardziej lubi styl klasyczny. Z pomocą Pam wybrała kilka sukni, które okazały się strzałem w dziesiątkę. Leżały idealnie, a kolor wspaniale podkreślał barwę jej oczu. Dokładnie tak jak przewidział Greg. A swoją drogą ciekawe, skąd on tyle wie o damskich strojach? Od swoich sióstr? A może od kobiet, z którymi się umawia? Abby rozłożyła zakupy na łóżku i powoli włożyła jedną z letnich sukienek, rozkoszując się dotykiem miękkiego jedwabiu ślizgającego się po nagiej skórze. Gdy ktoś zadzwonił do drzwi, przez moment zamierzała zdjąć nową kreację, lecz trwałoby to zbyt długo. - Och, jakie cudo! - zawołała Kim, gdy Abby otworzyła drzwi. - Skąd to masz? - Chodz, zobaczysz całą resztę. - Abby pociągnęła przyjaciółkę do sypialni. Kim z zachwytem obejrzała wszystkie rzeczy, następnie podniosła głowę i spojrzała na Abby. - Wyglądasz jakoś inaczej niż zwykle - stwierdziła. - Co się dzieje? - Mam nowe ciuchy i to wszystko. Poza tym reszta bez zmian.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgrolux.keep.pl
|