Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

troszczą się na wszelkie sposoby o to, by nie rozmnażały się przypad-
kowo i nierozważnie; ludzie natomiast wobec własnego potomstwa nie
kierują się zgoła rozumem, lecz płodzą je nieoględnie i przypadkowo
pod każdym względem, i spłodzone wychowują z wielką niedbałością.
Taka właśnie jest najważniejsza i najbardziej oczywista przyczyna tego,
iż wielu ludzi jest złych i niegodziwych. Rozmnażanie bowiem u wielu
ludzi dokonuje się na sposób bydlęcy i nierozważnie.
Takie to napomnienia i nauki o umiarkowaniu przedstawiali słowami
i czynami pitagorejczycy, którzy otrzymali kiedyś te wskazania, jak
słowa wyroczni, od samego Pitagorasa.
Rozdział XXXII
Co się zaś tyczy męstwa, wiele z tego, co już zostało opowiedziane,
odnosi się i do tej [cnoty], jak [opowieść] o godnym podziwu czynie
Timychy, czy [opowieści] o tych, którzy woleli umrzeć, niż wyjawić to,
co zostało ustanowione przez Pitagorasa w związku z bobem, i inne jego
nauki. [Z cnotą męstwa mają związek] również wspaniałe czyny samego
Pitagorasa, który wędrował wszędzie sam, przezwyciężał wielkie trudy
i niebezpieczeństwa, podjął decyzję, by opuścić ojczyznę i pędzić życie na
obczyznie; [dalej], obalał tyranów i w państwach ogarniętych zamętem
wprowadzał porządek, a miastom zniewolonym przywracał wolność;
[dalej], poskramiał bezprawie, hamował pychę i obalał ulegających
pysze i skłonności do tyranii; dla ludzi sprawiedliwych i obyczajnych był
życzliwym przewodnikiem, wykluczał natomiast ze swego grona gwał-
townych i pysznych i zabraniał rozmawiać z nimi, jak też udzielać im
80
rad; pierwszym pomagał z całego serca, drugich zwalczał ze wszystkich
sił. I można by przytaczać liczne świadectwa powyższych czynów, jak
też i dorzucić [opowieści o innych] zacnych i pięknych; lecz największe
i najwspanialsze jest to, co [Pitagoras] z nieugiętą otwartością powie-
dział i uczynił Falarysowi. Kiedy bowiem pochwycony przez Falarysa,
najokrutniejszego z tyranów, spotkał się z Pitagorasem mąż mądry
z ludu Hyperborejczyków, o imieniu Abarys, który przybył po to, by
z Nim rozmawiać, zapytał o wiele spraw zaiste świętych, o wizerunki
bogów, o świętą służbę bożą, o boską opatrzność, o to, co dotyczy nieba
i ziemi; pytał również o wiele rzeczy tego rodzaju. Pitagoras zaś, jakby
boskim duchem natchniony, odpowiedział tak prawdziwie i przekony-
wająco, że podbił całkiem słuchaczy. Wtedy Falarys owładnięty gnie-
wem przeciwko Abarysowi za to, że ten chwalił Pitagorasa, wystąpił też
przeciwko samemu Pitagorasowi; odważył się bowiem rzucić straszne
i zaiste godne siebie bluznierstwa przeciwko bogom. Na to zaś Abarys
wyznał swą wdzięczność Pitagorasowi; nauczył się bowiem od Niego, że
wszystkim rządzi i kieruje niebo, [co widoczne jest] tak dzięki mocy tego,
co święte, jak i dzięki wielu innym [dowodom]; i bez mała uznał
Pitagorasa objawiającego takie rzeczy za czarodzieja, ponieważ po-
dziwiał Go ponad wszelką miarę jak boga. Na co Falarys podważył
jawnie możliwość istnienia sztuki wróżbiarskiej, jak i wszystkiego, co
może się dziać w miejscach świętych. Abarys z kolei przeniósł przedmiot
dysputy ze spraw powyższych na to, co jawi się wszystkim w sposób
oczywisty, pragnąc pokazać na przykładzie łaski i dobrodziejstw bogów
i dajmonów okazywanych przez nich [ludziom] w trudnych czasach
wojen, chorób, nieurodzaju, epidemii, jak i w innych najokropniejszych
i najtrudniejszych sytuacjach, że istnieje boska opatrzność przewyż-
szająca wszelkie ludzkie oczekiwanie i ludzką siłę. Falarys zaś i to
bezwstydnie i zuchwale odrzucił. Na to Pitagoras, podejrzewając
wprawdzie, że Falarys gotuje mu śmierć, lecz jednocześnie świadom
tego, że nie jest mu przeznaczona przez los śmierć z ręki Falarysa, zaczął
mówić swobodnie i otwarcie. Zwracając się bowiem wprost do Falarysa
powiedział, że istnieje związek i przejście między tym, co na niebie,
a tym, co w powietrzu i na ziemi. Dalej ujawnił za pomocą znanych [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grolux.keep.pl
  • Powered by MyScript