[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dyskrecji. Gapiła się na niego, osłupiała. On nie mógł sugerować czegoś takiego, po prostu nie mógł. Musiała się przesłyszeć. Tymczasem Wally sięgnął do kieszeni i wyjął z niej małe, kwadratowe pudełeczko. Juliana zrozumiała ze zgrozą, że zaraz usłyszy oświadczyny. Mężczyzna, którego uważała za prawego i kulturalnego, zamierzał poprosić ją o rękę chwilę po tym, jak zaproponował, że będą za obopólną zgodą wzajemnie się 113 RS zdradzać. Najwyrazniej w ogóle go nie znała. Nie przypuszczała, że jest zdolny posunąć się do takiej podłości. Kiedy rozległ się dzwonek do drzwi, Juliana drgnęła, ale nie podniosła się z miejsca. Nie spodziewała się żadnej wizyty. Zresztą nogi i tak całkowicie odmówiły jej posłuszeństwa. Tymczasem Wally uniósł wieczko pudełka gestem pełnym namaszczenia. Na ciemnym aksamicie zalśnił największy brylant, jaki Juliana kiedykolwiek widziała. Dokładnie w tym momencie klucz przekręcił się w zamku, drzwi wejściowe otworzyły się gwałtownie i stanął w nich Rex. Jego spojrzenie spoczęło na Julianie, potem szybko omiotło stół zastawiony eleganckim posiłkiem, bukiet róż i ogromny pierścień w wysuniętej dłoni eleganckiego mężczyzny. Wystarczył ułamek sekundy, by uśmiech znikł z twarzy Reksa, a spojrzenie stało się lodowato zimne. -Rex, to nie to, co myślisz... - Juliana zerwała się na równe nogi. Chciała do niego podejść, ale Wally był szybszy. - Jestem Wallace Wilson, narzeczony Juliany - zagaił, stając między nimi. - A pan jest jej kawalerem, zgadza się? Rex spojrzał na niego, potem na nią. Niemal widziała, jak napinają się wszystkie mięśnie w jego ciele. - Wally nie jest moim narzeczonym - zaprotestowała słabo. - Właściwie jestem - sprostował Wally. - Nie zdążyłem tylko włożyć pierścionka na palec Juliany, bo nam przerwano. - Pomachał pudełeczkiem przed nosem Reksa. -Jesteśmy nieoficjalnie zaręczeni od miesięcy. Twoja 114 RS matka, Juliano, zamówiła już kościół, salę i catering. Dwudziestego pierwszego pazdziernika stanę się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. To było w stylu jej matki. Kiedy inne metody zawiodły, nie wahała się przeprowadzić swoich zamiarów z wdziękiem buldożera. Juliana nie spodziewała się jednak, że zazwyczaj subtelny, delikatny Wally również to potrafi. Wzięła głęboki oddech. - Przykro mi, ale nie wyjdę za ciebie, Wally. Nie mogę. Nie chcę. - Wysunęła się przed niego i podeszła do Reksa. - Nie miałam zamiaru przyjąć tych oświadczyn. Rex zmierzył ją lodowatym spojrzeniem. - Od jak dawna się z nim spotykasz? - Od sześciu miesięcy, ale... - Mam rozumieć, że byłaś z nim nieoficjalnie zaręczona, kiedy sypiałaś ze mną? Kim dla ciebie byłem? Ogierem, który miał ci dostarczyć niezapomnianych wrażeń, a potem pójść w odstawkę? Juliana miała zasadę, by zawsze trzymać się faktów. Teraz jednak nie przemawiały one na jej korzyść. - Z początku... chciałam zobaczyć, jak to jest... ale potem wszystko się zmieniło. Zakochałam się w tobie. Tak bardzo chciał usłyszeć z jej ust te słowa. Jednak teraz straciły całą wartość. Nie potrafił jej już uwierzyć. Nie wiedział, że może istnieć ból tak silny jak ten, który szarpał jego wnętrzności, gdy patrzył na Julianę w towarzystwie nadętego, bogatego bubka. Dlaczego pozwolił sobie na złudne nadzieje? Panna dziedziczka nigdy nie zadowoliłaby się kimś pokroju Reksa Tannera. Nie mógł tylko 115 RS uwierzyć, że go okłamała. Bezwzględnie i okrutnie rozbudziła jego nadzieje, choć od początku nie miała zamiaru ich spełnić. A może... opo- wiadała zblazowanemu narzeczonemu o swoich przygodach i oboje się naśmiewali z naiwności wioskowego głupka? Musiał natychmiast stąd wyjść. Rozluznił pięść, w której kurczowo ściskał jej klucze, rzucił je na stolik przy drzwiach i bez słowa wyszedł z mieszkania. - Rex, zaczekaj. - Juliana zbiegła za nim po schodach, wypadła przed dom i z determinacją zastąpiła mu drogę w chwili, gdy miał już wsiadać do samochodu. - Proszę, pozwól mi wytłumaczyć. - Dość już usłyszałem. - Moja matka zaplanowała moje małżeństwo ze spadkobiercą Wilson
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgrolux.keep.pl
|