[ Pobierz całość w formacie PDF ]
O ile to rzeczywiście oni zastrzegła May Poszło o te lampki świąteczne. Cotswoldzkie %7łycie" zamieściło ich zdjęcie, sfilmowała ich Telewizja Midlands. Byli tacy dumni. A potem John Sunday odebrał im jedyną radość. A teraz proszę o moją zapłatę. Simon wyciągnął książeczkę czekową i wypisał czek na dwieście funtów. TLR May zaczerwieniła się. Nie powinnam brać tych pieniędzy, ale nadeszły ciężkie czasy. Pożyczymy sobie tę mapę poprosił Simon. Oddam ją pani pózniej. Po wyjściu na dwór usiłowali zadzwonić do Agathy, ale ona wyłączyła komórkę na czas przesłuchania. Mimo wszystko pojedziemy zaproponował Simon Wezmiemy twój samochód. Mój motocykl robi za dużo hałasu. Thirley Grange leżało w dolinie pomiędzy wzgórzami Cotswolds, co najmniej dwadzieścia kilometrów od wsi. %7ładen drogowskaz nie wskazywał drogi. W końcu odnalezli zarośniętą aleję koło ruin chaty. Popatrz! wykrzyknęła Toni Moim zdaniem ktoś już tędy jechał. Widać ślady opon. Och, Simonie, naprawdę powinniśmy zadzwonić na policję. Przyjadą z wyciem syren, przyślą helikoptery, a możemy wcale ich nie odnalezć. Wyjdziemy na amatorów zaprotestował Simon Sprawdz, jak daleko możesz podjechać. Toni ruszyła dalej. Gałęzie drzew i krzewów zaczęły naciskać na karoserię po obydwu stronach. Toni znów zahamowała. Nie zamierzam poświęcać lakieru oświadczyła. Wysiądzmy i idzmy dalej piechotą. To chyba niezbyt daleko wyraził przypuszczenie Simon, gdy brnęli przez zarośla May twierdziła, że to perełka z epoki gregoriańskiej. Takich zabytków nie otaczały zbyt rozległe grunty. TLR Szli przed siebie w zielonym cieniu koron drzew nad głowami. Simon nagle stanął jak wryty. Na błotnistym odcinku ścieżki odbiły się wyrazne ślady opon. Toni wyciągnęła telefon. Spróbuję jeszcze raz złapać Agathę oznajmiła. Dlaczego? Jest naszą szefową. Nie wolno zatajać przed nią takich odkryć. Tym razem Agatha odebrała. Toni szybko wytłumaczyła, gdzie są i co znalezli. Nie ryzykujcie ostrzegł Jeżeli zobaczycie choćby jedno z nich, natychmiast wezwijcie policję. Agatha zadzwoniła do Charlesa. Toni myśli, że mogli się ukryć w posiadłości zwanej Thirley Grange. Znasz ją? Są na drodze, która prowadzi do dworu od tyłu. Gdzie cię szukać? Zaparkowałam przed komendą główną policji. Jestem w Mircesterze. Przyjadę do ciebie za minutę. Agatha pomyślała, że powinna odwołać Patricka i Phila, którzy wykonywali inne zlecenia w terenie, ale po namyśle zrezygnowała. Nie bardzo wierzyła, że Simon i Toni znajdą obydwa małżeństwa. Charles dołączył do niej i wyruszyli w drogę. Dotarliśmy na tyły domu wyszeptała Toni, gdy wyszli z cienia drzew przy drodze. Co powinniśmy teraz zrobić? Moim zdaniem najlepiej schować się z powrotem za drzewa i krzewy i obserwować odparł Simon. TLR Kucnęli w krzakach i czekali. Dom wyglądał na zrujnowany, pusty i niezamieszkały. jeżeli podjechali aż tutaj, musieli mocno porysować samochód szepnęła Toni Kiedy tu szliśmy, zauważyłam mnóstwo złamanych gałęzi. Muszą tu być. Nikt inny nie byłby tak szalony, żeby niszczyć auto na takiej drodze. Agatha niedługo przyjedzie szepnął Simon. Szkoda, że ją zawiadomiłaś. Toni wyciągnęła telefon komórkowy. Wzywam policję. Co takiego? Simon sięgnął po jej telefon, ale Toni uciekła mu za drzewa. Nagle ogarnął ją strach. Niemal słyszała, jak jej zmarła przyjaciółka, Sharon, ostrzega, żeby nie popełniła głupstwa. Toni nadal miała numer Billa Wonga zapisany w pamięci telefonu z czasów, gdy z nim chodziła. Wybrała go. Jestem w Thirley Grange, Billu poinformowała. Myślę, że się tu ukrywają. Ja... Cichy głos powiedział jej do ucha: Jeśli chcesz jeszcze kiedykolwiek zobaczyć swojego chłopaka, panienko, rzuć telefon. Toni odwróciła głowę. Summer stał przy niej z nożem myśliwskim w ręku. Rzuć go! powtórzył. Upuściła aparat, a Fred rozdeptał go butem. A teraz naprzód marsz! TLR Ruszyła przed siebie, czując na plecach czubek ostrza. Simon został tam, gdzie go zostawiła. Teraz jednak leżał na plecach, a Charlie Beagle stał nad nim z dubeltówką. Wstawaj! rozkazał Do domu, obydwoje. Bill Wong zadzwonił po posiłki, a potem do Agathy. Po coś ich tam wysłała? Naraziłaś tych młodych ludzi na śmiertelne niebezpieczeństwo. Złapali ich. Nie jedz tam, nawet jeżeli już wyruszyłaś. Wystarczy, że musimy ratować tę dwójkę. Co mówił? zapytał Charles, który siedział za kierownicą. Gdy Agatha powtórzyła mu słowa Billa, Charles nacisnął pedał gazu i przyspieszył.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgrolux.keep.pl
|