Podobne


» Indeks
»
Diamentowe imperium Lindsay Yvonne Zdrada, miłość i diamenty06
»
Grady Robyn Gorący Romans Duo 940 Miłosna zmowa
»
Macomber Debbie Gwiazdka miłości (2000) 01 Srebrzyste dzwonki
»
Cartland Barbara Najpiękniejsze miłości 58 Pustynne namiętności
»
Diana Palmer Kyle Susan Skazani na miłość
»
331. Cox Maggie Miłość w Buenos Aires
»
Carter Scott Cherie Jeśli miłość jest grą
»
Brockway Connie Miłośc w Cieniu Piram
»
Dunlop Barbara Miłość w Białym Domu
»
Ball Donna (Carlisle Donna) Na śÂ‚asce śźywiośÂ‚ów

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • michalrzlso.keep.pl
  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    na siebie, a zderzeniu towarzyszyÅ‚y wydawane przez chÅ‚op­
    szybciej pojechać po syna. Chciała mieć go przy sobie, na
    ców dzwiÄ™ki - trzask, huk, Å‚oskot - naÅ›ladujÄ…ce odgÅ‚osy kra­
    wypadek gdyby... Nie wiedziała, na jaki wypadek, po prostu
    ksy. Wielki karambol na środku podłogi usatysfakcjonował
    chciała i już.
    Jeffreya. Chłopiec wstał, gotów do wyjścia.
    Wepchnęła do torby swój notes i dyktanda uczniów, po
    Eme miała ochotę wziąć go w ramiona i uściskać z całej
    czym wsunęła rękę do kieszeni po kluczyki samochodowe.
    siły, lecz powstrzymała się. Nie chciała, żeby dzieci i ich
    Wyczuła palcami kartkę dołączoną do bukietu. Popatrzyła na
    opiekunki zauważyły jej niepokój, nie chciała też zawstydzać
    kwiaty stojÄ…ce na parapecie okiennym, barwnÄ… kompozycjÄ™
    syna, który niedawno oświadczył, iż okazywanie czułości
    stokrotek i gozdzików, malutkich różowych różyczek, liści
    w miejscach publicznych jest zachowaniem bardzo niesto­
    paproci, irysów i lilii. Przeszył ją dreszcz. Dlaczego Michael
    sownym. Tak powiedziaÅ‚, chociaż czasem sam o tym zapo­
    musiał pojawić się akurat teraz, kiedy grozi jej... eksmisja?
    minał i łasił się do matki.
    Tak, to rodzaj eksmisji. Nie mógł chyba wybrać bardziej
    Wykazując więc ogromną samokontrolę, odczekała, aż
    nieodpowiedniej pory.
    Mą w samochodzie. Dopiero wtedy, zapinając małemu pa-
    66 MIAOZ NA CAAE %7Å‚YCIE MIAOZ NA CAAE %7Å‚YCIE 67
    sy, obsypała jego twarzyczkę pocałunkami. Chciała czuć, samochód, z którego wczoraj wyłonił się Michael. Ogarnęła
    jak synek obejmuje jÄ… za szyjÄ™ i tuli siÄ™ do niej, a jeszcze
    ją wściekłość.
    bardziej pragnęła usłyszeć, że jej życie nie legnie w gruzach.
    Jeszcze nigdy tak bardzo nie marzyła o automatycznie
    OczywiÅ›cie, wiedziaÅ‚a, że Jeffrey nie da jej takiego zapew­
    sterowanych drzwiach do garażu. Wcisnęłaby przycisk w pi­
    nienia, ale figlarny uśmiech syna znaczył dla niej równie
    locie, drzwi by się otworzyły, a potem zamknęły za nią. Nie
    wiele.
    musiaÅ‚aby wysiadać, z nikim rozmawiać. WzdychajÄ…c cięż­
    - PrzyjechaÅ‚am wczeÅ›niej, bo pomyÅ›laÅ‚am sobie, że mo­
    ko, skrÄ™ciÅ‚a Å‚ukiem w podjazd, wrzuciÅ‚a jaÅ‚owy bieg, zaciÄ…g­
    glibyÅ›my pojechać do parku i zobaczyć, co sÅ‚ychać na okrÄ™­
    nęła hamulec ręczny i wysiadła. Tak jak się tego obawiała,
    cie pirackim - powiedziała.
    z samochodu przed domem natychmiast wyskoczył Michael
    A tak naprawdę chodziło jej o to, aby opóznić powrót do i szybkim krokiem ruszył w jej stronę.
    domu, gdzie wczoraj czekał na nią Michael.
    - Ani słowa - ostrzegła go, zanim cokolwiek powiedział.
    - Fajnie - ucieszył się chłopiec.
    Zaciskając usta, zajrzał do auta; sądził, że Eme nakazuje
    SpÄ™dzili pół godziny na placu zabaw, po czym Eme od­
    mu ciszę, aby przypadkiem nie zbudził śpiącego dziecka.
    wlekła o kolejną godzinę powrót do domu i zabrała syna do
    Jeffrey jednak nie spaÅ‚. SiedziaÅ‚ z nosem przy szybie, spoglÄ…­
    pobliskiego lokalu na hamburgera. Dla siebie zamówiÅ‚a ka­
    dając na dwór. Eme miała ochotę przysłonić Michaelowi
    napkę; wiedziała, że zostaną jej jego frytki, bo Jeffrey będzie
    wzrok, żeby tylko nie dojrzał podobieństwa. Ale było za
    zbyt zajÄ™ty upominkiem doÅ‚Ä…czonym do posiÅ‚ku, by koncen­
    pózno; on już wczoraj je zobaczył.
    trować się najedzeniu.
    - Nie zapraszałam cię - oznajmiła cicho; z jej głosu
    W końcu o wpół do siódmej ruszyła w stronę domu. przebijała złość. - Nie życzę sobie, żebyś się tu kręcił. Jeżeli
    Chciała Jeffreya wykąpać, poczytać mu, potem sprawdzić dalej będziesz mnie nachodził, wezwę policję. Powiem, że
    dyktanda uczniów i przygotować na jutro plan zajęć. mnie prześladujesz...
    Słońce powoli zniżało się ku zachodowi. Po drodze Eme
    - Nie prześladuję.
    wskazywała Jeffrey owi różne ciekawostki.
    Emanował siłą i pewnością siebie. Korciło ją, by go spo-
    - O, zobacz! Widziałeś' tego ptaszka? To rudzik. A wiesz,
    liczkować. Jakim prawem jÄ… niepokoi? Jakim prawem wysta­
    dlaczego się tak nazywa? Bo ma na brzuszku rudawe piórka.
    je pod jej domem?
    O, popatrz na tulipany! Jakie śliczne.
    - Chcę tylko porozmawiać. Nic więcej.
    Ale Jeffreya bardziej od rudzika czy tulipanów intereso­
    Nie żądaÅ‚ rzeczy niemożliwych. MówiÅ‚ w sposób logicz­
    wała nowa zabawka.
    ny, rozsądny. Wiedziała, że to ona zachowuje się jak neuroty-
    Eme zwolniÅ‚a; skrÄ™ciÅ‚a w Cullen Drive... i zdusiÅ‚a w so­
    czka. Postanowiła wziąć się w garść. Bądz co bądz kobieta
    bie przekleństwo. Przed jej domem stał zaparkowany ten sam
    niezależna nie powinna bać się rozmowy z mężczyzną.
    MIAOZ NA CAAE %7Å‚YCIE 69
    MIAOZ NA CALE %7Å‚YCIE
    68
    - Mam w domu kilka rzeczy do zrobienia - rzekÅ‚a, stara­ czas, próbujÄ…c jÄ… odszukać? Może zniknie, gdy ona bÄ™dzie
    jÄ…c siÄ™ zapanować nad sytuacjÄ…. - Jeżeli chcesz porozma­ leżaÅ‚a na łóżeczku synka, czytajÄ…c mu przed zaÅ›niÄ™ciem ko­
    wiać, będziesz musiał zaczekać. lejny rozdział  Kubusia Puchatka"?
    - W porządku, zaczekam. Oczywiście, gdyby szczęście miało jej dopisać, to Michael
    - Na dworze. Nie zapraszam cię do środka. w ogóle by się nie pojawił na Cul len Drive.
    Kąciki ust mu zadrgały, jakby nie mógł się zdecydować, Nie, na szczęście raczej nie powinna liczyć. Powinna
    czy ma siÄ™ uÅ›miechnąć, czy skrzywić. liczyć wyÅ‚Ä…cznie na siebie, na wÅ‚asny upór, odwagÄ™, zdecy­
    - Czyli co? Mam sterczeć pod twoim domem do półno­ dowanie. Zajmie siÄ™ synkiem, ale nie bÄ™dzie siÄ™ spieszyć.
    cy, a potem zrezygnować i wrócić do hotelu? Wykąpie go, ułoży do snu, poczyta na dobranoc, wszystko
    - Bardzo by mnie to ucieszyÅ‚o - burknęła - ale jakoÅ› nie w normalnym tempie, a dopiero potem wyjdzie na taras i Å‚a­
    wierzÄ™, że sobie pójdziesz. Możesz sterczeć, możesz przecha­ skawie zgodzi siÄ™ wysÅ‚uchać, co Michael ma jej do powie­
    dzać się tam i z powrotem, wszystko mi jedno. O północy dzenia. Następnie spokojnie, choć stanowczo oznajmi mu,
    będę już spała. A na razie muszę wykąpać Jeffreya i nie życzę aby raz na zawsze wyniósł się z jej życia.
    sobie, żebyś mi przeszkadzał. Jak chcesz, usiądz na tarasie za
    domem. Jest tam kilka krzeseł...
    Jeffrey, powtarzał w duchu. Jeffrey Kenyon? Kto wie?
    - Jeffrey... - powiedział cicho, spoglądając przez szybę Może dała chłopcu nazwisko ojca? Może w akcie urodzenia
    na chłopca. chłopiec figuruje jako Jeffrey Molina? A może - nie mógł
    Nie podobaÅ‚ siÄ™ jej wyraz jego oczu. tego przecież wykluczyć - Jeffrey jest synem innego męż­
    - Do wpół do dziewiątej powinnam się ze wszystkim czyzny?
    uporać - rzekła tylko po to, aby zmusić go do oderwania
    Przynajmniej zna imię. Zdobył informację, którą może
    oczu od szyby. - Może pojedz gdzieś na kolację, a potem
    przekazać bratu Maggie z agencji Tyrell Investigative. Może
    wróć.
    ten drobny szczegół pozwoli detektywowi, czyli również
    Bo nie zamierzam zaofiarować ci nic do jedzenia, dodała i jemu, poznać prawdę o pochodzeniu małego Jeffreya.
    Z domu na taras prowadziÅ‚y drzwi kuchenne, choć Mi­
    w myślach.
    chael oczywiście z nich nie skorzystał - wszedł przez ogród.
    - Nie, nie jestem głodny. Poczekam na tarasie.
    Nie mógł się jednak oprzeć i przez szybę w drzwiach zajrzał
    Zadowolony z siebie, pomachał do siedzącego w wozie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grolux.keep.pl
  • Powered by MyScript