[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tylko Mike a. On jedyny potrafił zajrzeć wprost w głąb jej duszy, zrozumieć ją jak nikt inny. I właśnie ta cecha, która zawsze pociągała ją w nim najbar- dziej, w tej chwili wydała jej się wprost przeraża- jąca. Co by zrobił, gdyby poznał prawdę całą prawdę? Gdy tłum znowu ich otoczył, Mike wydał 284 Blizniaczki z siebie kowbojski okrzyk i zdecydowanie wkro- czył między gapiów. Rozsunęli się posłusznie. Ujął Emmę za łokieć i poprowadził w stronę spokojnego kąta. Powiesz mi wreszcie, co tu się właściwie dzieje? To była ostatnia rzecz, jaką powinna była zrobić. A jednak w głębi duszy miała do niego pełne zaufanie. Nerwowo oblizała usta. Mike, ludzie na nas patrzą. No to trzeba coś z tym zrobić mruknął, rozglądając się dokoła. Emma podążyła za jego spojrzeniem i znieruchomiała. Damska toaleta szepnęła. Nie! Ja nie być dziki. Ja umieć czytać mruknął z lekką ironią, ciągnąc ją w tamtą stronę. Przecież nie możesz tam wejść! A kto tak powiedział? Ten znak! Chyba że przeszedłeś operację zmiany płci... Rzucił jej spojrzenie z ukosa. Tak między nami mówiąc, to nie. Zmiało otworzył drzwi, popchnął Emmę do środka i powiedział donośnie: Mężczyzna w damskiej toalecie! W kabinach rozległy się piski i odgłosy spusz- czanej wody. Jedna po drugiej spłoszone kobiety uciekały z toalety, stukając obcasami. Któraś wyciągnęła komórkę. Ann Major 285 Dzwonię po ochronę oświadczyła. Mike wyrwał jej telefon i wrzucił do kosza na śmieci. Wychodz stąd! Zamknął drzwi od środka na zasuwę, popatrzył na Emmę i powiedział przeciągle: No, to wreszcie jesteśmy sami. Którą z was dzisiaj odgrywasz? ROZDZIAA DWUDZIESTY TRZECI Emmo, co tu się do cholery dzieje? Patrzyła na niego bez słowa. Ostatnim razem, kiedy cię widziałem, mia- łaś długie włosy. Czołgałaś się do mnie i znowu udawałaś swoją siostrę. A potem nastąpił wy- buch. Gdy odzyskałem przytomność, byłem prze- konany, że nie żyjesz. Tamtej nocy w Santa Fe to ty byłaś w hotelu w pokoju Kary, prawda? Gwałtownie złapała oddech. Emma, dlaczego to robiłaś? Na litość boską, dlaczego? W jego głosie było więcej smutku niż złości i Emma poczuła napływające do oczu łzy. Ja nie... nie wiem, o czym mówisz... Z domu Kary wyniesiono dwa ciała. Myś- lałem... Do diabła, jak się stamtąd wydostałaś? Ann Major 287 Czy wiesz, jak się czułem, gdy myślałem, że nie żyjesz? Próbowała odsunąć się od niego, ale mocno pochwycił jej przegub. Najpierw udawałaś Karę. Potem byłaś sobą. Przyciągnął ją bliżej i odgarnął pasmo włosów z jej czoła. Byłaś dobra w obydwu rolach. Ale zdecydo- wanie wolę, kiedy jesteś sobą. Może mi wyjaś- nisz, dlaczego od siedmiu lat nikt nie widział was obydwu razem? Wstrzymała oddech. Powiedz mi, co się dzieje prosił Mike. Chcę ci pomóc! Sekundy mijały jedna za drugą. Emma była przerażona. Mike przeszywał ją wzrokiem. Emmo, dwoje ludzi nie żyje. Ja mam na karku policję. Cały świat jest przekonany, że zabiłem twoją siostrę. Nie mogę ci pomóc. Mike głośno wciągnął powietrze. Jesteś tego pewna? zapytał, pochylając się nad nią. Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie. Dlaczego już od lat nikt nie widział ciebie i Kary razem? Serce waliło jej tak mocno, jakby chciało wyskoczyć z piersi. Jak to się stało? Telefon komórkowy w koszu zaczął dzwonić. 288 Blizniaczki Byłaś tam... w jej domu szepnął Mike. Czy to ty ją zabiłaś? A jeśli tak, to kiedy? Gdzie? Do diabła, Emmo! Dlaczego? Azy paliły jej powieki, ale uparcie potrząsała głową. Od jak dawna odgrywałaś rolę gwiazdy filmowej? A może tylko tamtej nocy? Emmo, od jak dawna? Dotknął palcem skaleczenia na jej wardze. Skąd to się wzięło? Czoło miała mokre od zimnego potu. Drżący- mi palcami próbowała otworzyć zasuwę w drzwiach. Aco będzie z Lilly? nie ustępował Mike. Ona potrzebuje matki! To twoja córka. Nigdy się jej nie wypierałem. A ty? Przecież jest również twoją córką. Jesteś jej matką! Więc dlaczego na jej akcie urodzenia znalazło się nazwisko Kary? Emma drżała na całym ciele. Tamtej nocy próbowałaś mi to powiedzieć... Wtedy, w Santa Fe, po premierze. Ale byłem zbyt wściekły na nas oboje, by słuchać. Myślałem, że rozmawiam z Karą i że to z nią się przespałem. Czułem się jak zwierzę. Nie byłem w stanie cię słuchać. Bałem się tego, co mógłbym usłyszeć. Emmo, prowadzisz bardzo niebezpieczną grę. Zginęły dwie osoby... Nie... Ann Major 289 Jesteś mi winna prawdę! Musiała jakoś stąd się wydostać. Musiała uciec. Nie miała pojęcia, co mu powiedzieć. Wgłowie czuła zamęt. Raniła innych, ale jednego była pewna prawda byłaby gorsza pod najgor- szych kłamstw. Bardzo żałowała tego, co zrobiła, ale żadne słowa nie mogły wymazać przeszłości. Emmo, prawda jest twoją jedyną szansą. Nie obchodzi mnie, czy zrobiłaś coś złego... Przełknęła ślinę, powstrzymując łzy. A jeśli prawda... jest gorsza od wszystkiego, co możesz sobie wyobrazić? Emmo, zaufaj mi. Cokolwiek to jest, możesz mi powiedzieć. Zapanowała cisza, tak przejmująca, że aż przerażająca. Twarz Emmy wypogodziła się na chwilę. Prawie gotowa była mu uwierzyć. Bez- radnie zaczęła płakać. Nie rób tego jęknął Mike. Powiedz, dlaczego przyszłaś na moją wystawę? Dlaczego
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgrolux.keep.pl
|