[ Pobierz całość w formacie PDF ]
niego, ani na zamglqną zjawę w lustrze. A ta odezwała się znowu. Ona musiała cię opuścić, żeby chronić swe serce". Anula & Irena scandalous Ubrana była w zwiewną, białą suknię, czarne włosy okala ły szczupłą, bladą twarz. Musiała odejść, żebyś jej nie skrzywdził. Dysponujesz siłą, która może ją zranić". - Tak, wiem. Potrąciłem ją samochodem. Znów się rozejrzał. Był przekonany, że mówi głośno, ale chyba nikt nie usłyszał ani jednego słowa. Jego głos brzmiał jasno i wyraznie wewnątrz niego i postać z lustra niewątpliwie go słyszała, ponieważ skinęła głową, gdy wspomniał o samochodzie. Poza duchem nikt nie zwracał na niego uwagi, jakby był niewidzialny. Może był niewi dzialny. W lustrze nie pojawiło się jego odbicie. Widział tam tylko kobietę wstrząsająco podobną do Hope, Ciarki mu przeszły po plecach. Możesz złamać jej serce" - mówił duch. Moje kocha ne dziecko musi się bronić. Mężczyzna bierze ciało kobie ty, a potem ją rzuca". - Zaraz, chwilę! Nie obwiniaj mnie o to, co tobie zrobił jakiś nikczemnik - sprzeciwił się gwałtownie. Nie zastana wiał się nawet nad tym, że prowadzi niesamowitą rozmo wę, ani nad znaczeniem kontaktu z osławionym duchem Bachelor Arms. Mieszkał tu od lat i nigdy nie dopuszczał do siebie wiary w tę legendę. A tymczasem był tutaj i uci nał sobie pogawędkę z damą w lustrze. Nie, to nie była pogawędka. Ta pani oskarżała go o rzeczy, których nie popełnił. To mu się bardzo nie podobało. Przyszła do mnie" - mówiła zjawa. Moja ukochana córka do mnie wróciła..." - Ona nie jest twoją córką - rzucił gniewnie, ciągle zdumiony, że do reszty gości w pokoju jego głos nie docie ra. - Ona jest twoją prawnuczką. Wróciła do mnie. Ziściło się moje najskrytsze marze nie, moja potomkini się odnalazła. A teraz trwoży mnie, że Anula & Irena scandalous spełni się moje najgorsze przeczucie. Ty możesz złamać jej serce. Możesz zrujnować jej życie". - Daj spokój. Ja chcę, żeby ona wróciła. Ja za nią szaleję. Wystraszyli ją ci cholerni reporterzy i... Pragniesz jej, lecz nie mówisz jej o miłości. Tak jak mężczyzna, który mnie zniszczył. Też był artystą. Miał namalować mój portret. Zanim ukończył swe dzieło, byłam w nim zakochana. Ukradł mi serce i zostawił z dzieckiem. Bo on mnie nigdy nie kochał. Utraciłam go. Utraciłam nasze dziecko. Utraciłam wszystko, dla czego warto było żyć. Umarłam tutaj, oszalała z bólu". - Ale... ale co to ma wspólnego z Hope i ze mną?! - wybuchnął. Odniósł wrażenie, że pokój pogrąża się w mroku, głosy zlewały się w niewyrazny szum. Całe światło skupiało się w lustrze, w pełnych mocy, wszechwiedzących oczach zja wy, tej Hope z innego czasu, innego świata. Nie mówiłeś jej o miłości" - oskarżała go dalej. Ty tylko pożądałeś, pragnąłeś ją posiąść. Gdyby ci dała to, co chciałeś, zniszczyłbyś ją". - Gdybym był takim nędznikiem, za jakiego mnie uwa żasz, nie wycofałbym się wtedy, w jej mieszkaniu. Nie powstrzymałbym się. Zjawa w lustrze wyglądała na zaniepokojoną. Morgan uświadomił sobie, że ona nic nie wie, co się wydarzyło w mieszkaniu Hope. Zostawiłeś ją z dzieckiem?" - To by musiał być jakiś cud. Zjawa wydała niemy krzyk. Zostawiłeś ją z dzieckiem. Pojechała do Monterey, że by tam je urodzić, tak jak ja. Odjechała zhańbiona, a wróci załamana i pogrążona w bólu". Anula & Irena scandalous Monterey? W głowie kręciło mu się od mgły z lustra, dymu świec i wirujących myśli. Zjawa pojechała do Mon terey, gdy wpadła w kłopoty. Może Hope też tam poje chała. Onajest w Monterey. Odnajdzie ją i powie... Błyskawicznie znalazł się w samochodzie i skierował autostradą numer 101 na północ, zanim zdołał rozważyć sensowność swego postępowania. Przed chwilą rozmawiał z wytworem swej wyobrazni albo z istotą z zaświatów, któ ra go oskarżała, że przez niego Hope jest w ciąży, że złamał jej serce, a ona uciekła do Monterey. Jak mógł potraktować poważnie takie bzdury? Autostrada była zatłoczona. Dawno już zapadł zmrok, lecz mieszkańcy Los Angeles lubili nocne życie. Morgan uznał, że wyruszenie o wpół do dziesiątej do miejsca odle głego o przeszło sześćset kilometrów miało taki sam sens jak... Jak rozmowa z duchem w lustrze. Jechał wytrwale dalej, musiał zobaczyć się z Hope. Zjawa mogła się mylić w pew nych kwestiach, natomiast co do jednego miała rację: Mor gan nigdy nie wyznał Hope miłości. W ogóle nie myślał o miłości. Nie, myślał, może pod świadomie, może nie zdawał sobie z tego sprawy. Kochał Hope Henley. Nieważne, że była szalona. On też postradał rozum i to go nie obchodziło. Teraz istotne było tylko jedno - dojechać do Monterey i odnalezć Hope. - Widziałeś ducha, ty idioto.- mruknął do siebie i z ulgą stwierdził, że się słyszy: - A to oznacza, stary, że spełni się twoja największa nadzieja lub obawa. Jego największą nadzieją była sama Hope - chciał ją odnalezć i kochać. Najbardziej zaś obawiał się, że odbędzie tę długą podróżtdo Monterey na próżno. Ta druga możli- Anula & Irena scandalous wość wydawała się nawet bardziej prawdopodobna. Mimo to jechał dalej. Wskazówki zegara posuwały się, ciemno-
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgrolux.keep.pl
|