Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Stanisław cisnął wypalony zdobyczny pistolet w krzaki za płotem i podszedł do koniowiązu,
wyciągając z pochwy kordelas. Zaczął metodycznie ciąć lisowczykom uzdy oraz popręgi,
równocześnie z kabur przy siodłach wyciągając i rzucając na ziemię trzy janczarki oraz dwa łuki
z kołczanami pełnymi strzał.
W tym momencie błonę w oknie gospody przebiła lufa bandoletu i zaczęła rozrywać
ją na boki, poszerzając dziurę. To musiał być ów najmniej poszczerbiony przeciwnik, który się
schował pod stołem. Być może jak ów młodzik też miał broń ukrytą pod ubraniem albo może
dał mu ją któryś z ciężej rannych towarzyszy, nieważne!
Lawendowski, niewiele myśląc, skoczył z powrotem do gospody i lisowczykowi zajętemu
robieniem improwizowanej strzelnicy wpakował kulę w biodro. Kiedy tamten, przeklinając
wściekle z zaskoczenia i bólu, wypalił na oślep w kierunku drzwi, woznego w izbie już nie było.
Wrócił do koni dokończyć robotę mającą udaremnić pościg, względnie wezwanie pomocy.
Strzelby tureckie unieszkodliwił w sposób najprostszy z możliwych, wbijając je głęboko lufami
w ziemię i utrącając skałki rękojeścią noża. Jeden z łuków nadrąbał, dodatkowo przecinając
w nim cięciwę, drugi, wyraznie zacniejszy postanowił zatrzymać jako zdobycz. Wszakże jakaś
nawiązka za niedojedzoną jajecznicę oraz straty moralne mu się należała! Każdy trybunał
to potwierdzi!
Korczyński ze stajennymi skończyli tymczasem kulbaczyć ich wierzchowce. Pan Jacek
wskoczył na siodło i zamachał na woznego, który zaraz do niego dołączył.
 Muszkietu swego waść nie przepomniał aby?  zagadnął Stanisław, upewniając się,
że wszystkie jego rzeczy są na swoich miejscach.
Pan Jacek znacząco klepnął dłonią masywną kolbę wystającą spod czapraka.
 W drogę!
Zostawili za sobą karczmę w Ugoszczy, zamienioną chwilowo w szpital dla tęgo
poharatanych lisowczyków, tudzież kaplicę, i pomknęli w las.
Nikt ich nie gonił, ale pędzili, aż ochłonęli. Planów zmieniać nie myśleli, wciąż zmierzali
do Małych Dębów. Wątpliwe, aby to Złotniccy nasłali na nich tych lisowczyków. Raczej sądzić
należało, że to był przypadek. Najemnicy latami na niemieckiej wojnie służący zwyczajnie
dziczeli od nieustannych gwałtów i potem, wróciwszy do spokojnej Rzeczpospolitej, wśród jej
poczciwych mieszkańców poczynali sobie jak rozżarte wilki, tym zuchwalej, że wiedzieli dobrze,
iż niełatwo przyjdzie im natknąć się na kogoś, kto by im doświadczeniem żołnierskim
i sprawnością w walce dorównał. Zwłaszcza w sennych i sytych dzielnicach centralnej Polski,
gdzie wojny nijakiej od krzyżackich czasów nie widziano. O swawolach i zbrodniach
rozbisurmanionych bądz niespłaconych żołnierzy wiele mrożących krew w żyłach opowieści
i plotek krążyło, acz pierwszy raz coś takiego na ziemi liwskiej się trafiło. No i bardzo dobrze,
że dranie mores poznali!
Do rozważania wątpliwych aspektów tej hipotezy Stanisław nie miał teraz głowy. Pół godziny
przed Małymi Dębami zrobili postój, żeby doprowadzić rozchełstane w zamieszaniu szaty
do porządku i godnej prezencji, włosy przygładzić, a także broń nabić. Przy tej okazji Korczyński
wyjaśnił, na czym polega jego chytra sztuczka z siekańcami.
 Cztery kule muszkietowe, uważasz waszmość, trzeba do tego dzieła wziąć, ale nie można
ich siepać byle jak, co wszyscy pospolicie czynią. Otóż pierwszą kulę kroimy równo na cztery,
drugą na osiem, trzecią na szesnaście, a ostatnią na trzydzieści dwie części...  referował,
wykonując to jednocześnie na przygodnie napotkanym pieńku.  Do muszkietu sypiemy półtorej
zwykłej miary prochu, by dał radę tyle ołowiu miotnąć, zaczem dajemy przybitkę i ładujemy
nasze siekańce, poczynając od tych najdrobniejszych, przez średnie do najgrubszych.
Koniecznie nie wolno ich pomieszać! Na koniec znów dajemy przybitkę, ale taką z grubego filcu.
 Cóż taki porządek naboju daje?  spytał wozny.
 A to, proszę waszmości, że kiedy się wystrzeli, to mniejsze siekańce lecą zawsze szybciej
od tych większych. Wszakże skoro te większe i powolniejsze znajdują się przed nimi, no
to oczywista, że mniejszym lecieć swobodnie naprzód przeszkadzają. Mniejsze śruciny muszą
omijać większe i przeciskać się między nimi. Tak więc, ledwie to wszystko razem z lufy wyjdzie,
z punktu zaczyna się między sobą rozpychać, rozpraszać i rozbiegać na boki. Tym sposobem
siekańce lecą od razu szeroką ławą i nie potrzeba do tego lufy na boki rozdziawionej jak
paszcza garłacza. A że muszkiet ma rurę znacznie dłuższą od garłacza, tedy więc ołowiny mają
o wiele więcej impetu. Skutek waszmość na własne oczy oglądał, to i uwierzyć mi możesz.
 Dobrze żeś to waszmość wypraktykował  przyznał szczerze Stanisław.  Nie doceniłem
was, mości panie Jacku!
 Nie wy jedyni!  Korczyński uśmiechnął się bodaj najszpetniej, jak umiał.  Gębę mi
w zwadach pocięli, prawda, ale głowy, jak waść widzisz, jeszcze nie postradałem! Zawsze
bowiem, kiedy się spostrzegłem, że w przyjacielskim bigosowaniu, do którego to zwyczajnie
po pięciu, sześciu kwaterkach gorzałki przyjść musi, inaczej biesiada licha, miara się przebiera
i mord prawdziwy wisi w powietrzu, to żem zawsze po rurę sięgał i grzmiałem z niej po całości,
skoro pan Jezus ręki do szabli nie dał. Jakoś to w życiu sobie radzić trzeba...  zakończył
filozoficznie.
 Prawda  poświadczył z powagą wozny.
 A teraz pośpieszajmy!  Korczyński schował muszkiet.  Niechże mi już ci złodzieje w gębę
naplują, prędzej będzie można to zapić i o hańbie zapomnieć!
5
Panna Polna
6
Strachy na Lachy
7
%7ływioły wody, powietrza i zemsty
8
Cud w Miedznej
9
Litwa warta mszy
10
Duch nad wodami
11
Podstępem i bombą
12
Szarża do piekieł
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym BezKartek. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grolux.keep.pl
  • Powered by MyScript