[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Onyks spojrzaÅ‚ na ToslÄ™ z niesmakiem, a Lebannen siÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚. Dawny Mistrz Arcymaga, Aihal zwany Ogionem, opowiedziaÅ‚ Tenar o kobiecie z Kemay. To byÅ‚a zwykÅ‚a stara wieÅ›niaczka. ZaprosiÅ‚a Ogiona do swej chaty, poczÄ™sto- waÅ‚a go zupÄ… rybnÄ…. TwierdziÅ‚a, że ludzie i smoki byli kiedyÅ› jednym ludem. Ona sama miaÅ‚a być nie tylko kobietÄ…, lecz i smokiem. A Ogion, mag, ujrzaÅ‚ w niej smoka... Tak jak ty w Irian, Onyksie dodaÅ‚ król. Gdy Irian opuÅ›ciÅ‚a Roke, Mistrz Imion pokazaÅ‚ nam ustÄ™py z najdawniejszych ksiÄ…g wiedzy odparÅ‚ mag wynioÅ›le, zwracajÄ…c siÄ™ wyÅ‚Ä…cznie do króla. Nigdy do koÅ„ca ich nie rozumieliÅ›my, ponoć jednak traktujÄ… o istotach bÄ™dÄ…cych zarówno ludz- mi, jak i smokami. I o wielkim sporze, który je podzieliÅ‚. Nic z tego jednak nie pojmu- jemy. 62 MiaÅ‚em nadziejÄ™, że Tehanu pomoże nam to zrozumieć rzekÅ‚ Lebannen. Jego gÅ‚os nie zdradzaÅ‚ niczego, toteż Olcha nie wiedziaÅ‚, czy król porzuciÅ‚ owÄ… nadziejÄ™, czy też wciąż jÄ… żywi. ZcieżkÄ… zbliżaÅ‚ siÄ™ siwowÅ‚osy żoÅ‚nierz, jeden z królewskiej gwardii. Lebannen wstaÅ‚, podszedÅ‚ do niego. Naradzali siÄ™ cicho. Potem żoÅ‚nierz odszedÅ‚ pospiesznie. Król wró- ciÅ‚ do swych towarzyszy. Mam nowiny. W jego gÅ‚osie zabrzmiaÅ‚o wyzwanie. Na zachodzie Havnoru widziano wielkie stada smoków. PodpaliÅ‚y lasy, a zaÅ‚oga statku przybrzeżnego sÅ‚yszaÅ‚a od ludzi uciekajÄ…cych do Portu PoÅ‚udniowego, że miasto Resbel pÅ‚onie. ¬ ¬ ¬ Tej nocy najszybszy królewski okrÄ™t popÅ‚ynÄ…Å‚ na drugÄ… stronÄ™ Zatoki Havnorskiej, niesiony bystrym magicznym wiatrem przywoÅ‚anym przez Onyksa. O Å›wicie dotarÅ‚ do ujÅ›cia rzeki Onneva, w cieniu góry Onn. Na pokÅ‚adzie byÅ‚ Lebannen i jego towarzysze. WziÄ™li z sobÄ… jedenaÅ›cie koni, piÄ™knych, silnych, smukÅ‚ych, z królewskiej stajni. Rzadko hodowano je na wyspach poza Havnorem i Semel. Tehanu dobrze znaÅ‚a osÅ‚y, ale wcze- Å›niej nie widziaÅ‚a koni. Prawie caÅ‚Ä… noc pomagaÅ‚a stajennym uspokoić zwierzÄ™ta. ByÅ‚y to opanowane, dobrze wyszkolone wierzchowce, ale nie przywykÅ‚y do morskich po- dróży. Gdy na piaskach Onnevy nadeszÅ‚a pora, by dosiąść koni, Onyks nie umiaÅ‚ sobie po- radzić. Stajenni musieli mu pomóc. Tehanu natomiast tuż po królu wskoczyÅ‚a w siodÅ‚o. Ujęła wodze okaleczonÄ… dÅ‚oniÄ… i w ogóle ich nie używaÅ‚a. ZdawaÅ‚o siÄ™, iż w dziwny spo- sób porozumiewa siÄ™ ze swojÄ… klaczÄ…. Niewielki orszak wyruszyÅ‚ na zachód u stóp gór Faliern, utrzymujÄ…c caÅ‚kiem niezÅ‚e tempo. ByÅ‚ to najszybszy sposób podróżowania, jaki mógÅ‚ wybrać Lebannen. OpÅ‚yniÄ™cie wyspy dookoÅ‚a trwaÅ‚oby zbyt dÅ‚ugo. Towarzystwo maga Onyksa zapewniaÅ‚o im przy- chylnÄ… pogodÄ™, wolnÄ… od przeszkód drogÄ™ i ochronÄ™ przed wszystkim z wyjÄ…tkiem smoczego ognia. Przeciw smokom, gdyby jakieÅ› spotkali, nie mieli żadnej obrony. Może poza Tehanu. Wieczorem przed wyjazdem Lebannen spotkaÅ‚ siÄ™ ze swymi doradcami i oficerami gwardii. Szybko ustaliÅ‚, że w żaden sposób nie można walczyć ze smokami ani bronić przed nimi miast i pól. StrzaÅ‚y na nic siÄ™ nie zdawaÅ‚y, podobnie tarcze. Tylko najwiÄ™ksi magowie potrafili pokonać smoka, nie miaÅ‚ jednak na sÅ‚użbie takiego maga i zapewne żaden wielki już nie żyÅ‚. Jednakże król musiaÅ‚ bronić swych ludzi, znalazÅ‚ wiÄ™c tylko jedno rozwiÄ…zanie. PróbÄ™ pertraktacji ze smokami. Ochmistrz byÅ‚ wstrzÄ…Å›niÄ™ty, gdy Lebannen skierowaÅ‚ siÄ™ do komnat, w których mieszkaÅ‚y Tenar i Tehanu. Król powinien wzywać do siebie tych, z którymi pragnie siÄ™ spotkać, rozkazywać, żeby doÅ„ przybyli. 63 Nie, jeÅ›li zamierza ich bÅ‚agać rzekÅ‚ Lebannen. Kiedy zaskoczona pokojówka otworzyÅ‚a drzwi, poprosiÅ‚, by spytaÅ‚a BiaÅ‚Ä… PaniÄ… i Ko- bietÄ™ z Gontu, czy mógÅ‚by z nimi pomówić. Pod takimi imionami mieszkaÅ„cy paÅ‚acu znali je obie. Podobnie jak król otwarcie nosiÅ‚y swe prawdziwe imiona, co byÅ‚o tak rzad- kie, tak bardzo niezgodne ze zwyczajem i prawem, zasadami bezpieczeÅ„stwa i przyzwo- itoÅ›ci, że choć ludzie znali te imiona, nie chcieli ich wymawiać i woleli posÅ‚ugiwać siÄ™ przydomkami. Król pokrótce przekazaÅ‚ Tenar i Tehanu otrzymane wieÅ›ci. Tehanu, możliwe, że ty jedna w caÅ‚ym mym królestwie możesz mi pomóc. GdybyÅ› mogÅ‚a wezwać te smoki, tak jak kiedyÅ› Kalessina; gdybyÅ› miaÅ‚a nad nimi jakÄ…Å› wÅ‚adzÄ™,
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgrolux.keep.pl
|