Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

religijny; każdy bowiem szuka dobra, które spełniłoby całą tęsknotę
ludzkiego serca.
Zwięty Augustyn napisał piękne słowa, które, choć często nadużywane przez
kaznodziejów, warte są przypomnienia: "Niespokojne jest serce moje, dopóki
nie spocznie w Tobie, Panie". Jest to przede wszystkim wyraz niepokojącego
doświadczenia niespełnienia w dążeniu do czegoś dla nas bardzo istotnego.
Czy jednak o wiele bardziej niepokojący nie jest dla nas bolesny moment
osiągnięcia wymarzonego celu, który niestety okazuje się tylko tym i niczym
więcej? %7ładen z celów, żadne z dóbr, marzeń, zwycięstw nie są w stanie
zaspokoić całej tęsknoty ludzkiego serca. Wygląda to tak, jakby nasz punkt
ciężkości był gdzieś poza nami, a my, nie wiedząc dlaczego, błądzimy, wciąż
szukając... Wszystko zawodzi duszę, jeżeli nie widzi ona tej jednej,
wielkiej, prawdziwej piękności.
Aby dotrzeć do określonej rzeczywistości, szukamy klucza, który nam tę
rzeczywistość przybliży. Sądzę, że kluczem do zrozumienia tego, czym jest
wiara, jest słowo: "szukanie". Wiara szuka zrozumienia.
Wiara owocna musi być "wiarą myślącą". Często rozdzielamy obszar naszego
myślenia i obszar wiary. Wiele przesądów, dość rozpowszechnionych, mówi, że
tam, gdzie rozum już zamiera, jest miejsce dla wiary, a wiara boi się
rozumu, ucieka przed nim. A jednak mówiąc "wiara myśląca", nie wypowiadamy
pustych słów, lecz opisujemy bardzo ważną rzeczywistość.
"Wiara myśląca" to wiara człowieka, którego rozum szuka wiary i którego
wiara szuka zrozumienia. "Szuka" - to jest słowo, które łączy te -jakby
niektórzy chcieli sądzić - zupełnie sprzeczne czy wrogie, walczące ze sobą
słowa - wiara i rozum.
"Szukać" - to znaczy stawiać pytania. Rozum pyta o to, co najważniejsze:
Jaka jest rzeczywistość, w której istnieję? Jakie jest moje miejsce w tej
rzeczywistości i jakie jest moje przeznaczenie? Po co się tu znalazłem?
Rozum prawdziwie mądry wie, że nie nad wszystkim może zapanować, nie nad
wszystkim Szukanie może rozciągnąć swą władzę, która wynika z wiedzy.
Zawsze pozostaną przed nim bardzo ważne, fundamentalne pytania o sens i -
ostatecznie - o ocalenie. Bramą zamykającą bezwarunkowo nasze życie tutaj
jest śmierć. Pytanie rozumu pozostanie na zawsze otwarte: Czy śmierć
prowadzi do jakiejś innej, nieznanej nam krainy, czy jest bramą zamykającą
nasze życie?
Rozum zatem nie tylko szuka, jak poznać otaczającą nas rzeczywistość - aby
nad nią zapanować, zbudować trochę lepsze, trochę wygodniejsze życie - pyta
także o możliwość ocalenia. Czy jest dla mnie ocalenie? I wtedy właśnie
rozum może zapytać o wiarę: Czy mogę znalezć taki klucz, który otworzyłby
mnie na tę rzeczywistość, której nie mogę do końca pojąć, polegając
wyłącznie na moim rozumowaniu?
Otwarcie się rozumu na rzeczywistość wiary nie oznacza dopłynięcia do
bezpiecznego portu. Wręcz przeciwnie, zaczyna się, może nawet większe
jeszcze poszukiwanie. Uwierzyć bowiem to wybrać się w daleką, często nawet
niebezpieczną podróż. Nie powinienem jednak wyruszać w drogę bez przyrządów
nawigacyjnych, bez umiejętności czytania mapy. Nikt rozsądny nie wyruszy
przecież na wyprawę, powierzając się tylko żywiołom. Myślący człowiek
wyruszy w podróż wiary, myśląc.
Zwięty Augustyn - jeden z największych teologów
i myślicieli chrześcijańskich - mówił, że konstrukcja
człowieka jest taka, że na wiarę otwiera go nie tylko słowo,
które dociera do niego z zewnątrz, ale także słowo, które
wypowiada -jak nazywa to święty Augustyn
"Mistrz wewnętrzny". Słowo o Chrystusie, o zmartwychwstaniu dociera do nas
jako słowo głoszone przez kogoś, konkretną osobę - to słowo świadka.
Przeszło by ono jednak mimo naszych uszu, gdybyśmy nie byli od wewnątrz
otwarci tajemniczym słowem, czy światłem owego "Mistrza", który do nas
mówi.
Przeczytam taki krótki fragment świętego Augustyna: "O tym bowiem, czy
prawdą jest to, co słyszymy, pouczać nas może tylko Ten, który (...)
mieszka w naszym wnętrzu".
W czasie wędrówki dwóch uczniów do Emaus pojawia się Ten Trzeci, który
poucza, odwołując się do Pisma Zwiętego, przytaczając argumenty.
Apostołowie jeszcze nie widzą, jeszcze nie zobaczyli. Dopiero gdy połamał
chleb, otwarły się ich oczy. Przypomnijmy sobie jednak [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grolux.keep.pl
  • Powered by MyScript