Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pisali.
Niechaj władza karci ich, ile zechce; sumienie własne oraz wewnętrzne poznanie daje im pewność, że
zasługują nie na naganę, lecz na pochwały. Zresztą nie zapominają o tym, że postęp nie może się obyć bez
walk, a walki - bez ofiar. Gotowi są zatem ponieść ofiary na wzór Chrystusa i proroków. Nie zrażają się do
władz, choć ich gnębią. Przyznają wprost, że i one spełniają swój obowiązek. Skarżą się tylko, że władze są
głuche na ich dowodzenia; w tej sposób wstrzymuje się cały ruch duchowy; ale przyjdzie z całą pewnością
godzina, że ustanie zwłoka, gdyż prawa rozwoju można zacieśnić, ale nie można ich zniszczyć.
Idą więc wciąż naprzód na obecnej drodze; postępują mimo upomnień i kar, ukrywając niesłychaną
zuchwałość pod płaszczykiem udanej pokory. Obłudnie chylą głowy, ale ręką i sercem przeprowadzają tym
zuchwalej zakreślone przez siebie plany.
W ten sposób działając, działają z zupełną świadomością i rozwagą; już to twierdząc, że władzy nie należy
burzyć, lecz raczej ją inspirować; już też, zostająć w obrębie Kościoła z konieczności, aby zmienić
niepostrzeżenie samowiedzę zbiorową: przyznając tym samym pomimo woli, że samowiedza zbiorowa nie
jest po ich stronie i że niepowołani narzucają się na jej tłumaczów.
Poprzednie uroczyste potępienia modernizmu
28. Taką jest, Czcigodni Bracia, teoria; jaką jest praktyka modernistów; i jedna i druga głosi, że nie ma w
Kościele nic trwałego, nic co by było niezmiennym. W poglądzie tym wyprzedzili ich jednakże ci, o których
już poprzednik Nasz Pius IX pisał: "Owi wrogowie Objawienia Bożego najwyższymi pochwałami obsypują
postęp ludzki, usiłując z zuchwalstwem iście świętokradzkim, wprowadzić go do religii katolickiej, jak
gdyby ta nie była dziełem Bożym, ale ludzkim, wynalazkiem filozoficznym podlegającym doskonaleniu"14 .
Co się zaś tyczy Objawienia a zwłaszcza dogmatu, moderniści nie głoszą nic nowego: doktryna podobna
została już potępiona przez Syllabus Piusa IX tymi słowy: "Objawienie Boże jest niedoskonałe i stąd
podlega nieustannemu i nieskończonemu rozwojowi, który odpowiada rozwojowi rozumu ludzkiego"15 .
Uroczyście potępił powyższą teorię Sobór Watykański: "Nauka wiary, objawiona przez Boga, nie jest
przedłożona umysłom ludzkim jako wymysł filozoficzny - ale jako depozyt Boży została powierzona
oblubienicy Chrystusowej, aby ją wiernie strzegła i nieomylnie objaśniała. Stąd należy zachować zawsze to
znaczenie dogmatów św., które Kościół św. Matka nasza, określił, a nigdy nie wolno pod jakimkolwiek
pozorem głębszego zrozumienia odstępować od niego"16 . W ten sposób nie tylko nie powstrzymuje się
zrozumienia prawd poznania naszego i prawd wiary, ale owszem podtrzymuje się je i popiera. To też Sobór
Watykański postanawia w dalszym ciągu: "Niechaj rozum, wiedza i poznanie rozwijają się i rosną w swych
dążeniach nieustannych a potężnych w stosunku do całej ludzkości i każdego poszczególnego człowieka,
ludzi rozmaitych lat i rozmaitych wieków, wszelako w swoim jedynie obrębie, w zakresie swoich pewników
naukowych, swej interpretacji czy określenia"17 .
15
PRZYPISY:
16. [«] Sesja 7, kan. 5. [«] Encyklika "Qui pluribus", 09.11.1846 r. [«] Prop. 5. [«] Konst. "Dei Filius" 4.
17. [«] Tamże.
MODERNISTA - HISTORYK
29. Kiedy już zapoznaliśmy się z zasadami modernisty jako filozofa, człowieka i teologa, pozostaje nam
jeszcze rozpatrzyć się w zasadach nowoczesnego historyka i krytyka, apologety i reformatora.
Zastosowanie zasad filozoficznych agnostycyzmu do historii
30. Niektórzy z pośród modernistów, oddających się studiom historycznym, zastrzegają się, by ich nie
uważać za filozofów; wyznają wprost, jakoby filozofia była im zupełnie obcą. Jest to chytra wymówka;
obawiają się aby nie posądzono ich o wnoszenie do historii poglądów gotowych, aby nie uważano ich, jak
twierdzą, za zbyt mało obiektywnych. A jednak rzeczą jest pewną, że ich historia czy krytyka jest
najczystszej wody filozofią, że wnioski ich wypływają w prostej linii z ich filozoficznych zasad. Każdy
nieuprzedzony Å‚atwo to pojmie.
Trzy podstawowe prawa zawarte są w trzech wzmiankowanych już zasadach filozoficznych, mianowicie w
agnostycyzmie, w zasadzie przeinaczania faktów pod wpływem wiary i wreszcie w zasadzie, którą zdaniem
naszym możnaby nazwać deformowaniem faktów. Przypatrzmy się teraz co stąd wypływa.
Zasada agnostycyzmu, wprowadzona do historii sprawia, że historia jest i w ogóle wiedza należy jedynie do
świata zjawisk przyrodzonych. A zatem Bóg jak i wszelka interwencja Boga w rzeczach ludzkich winna być
odniesiona do kategorii wiary, jako wchodząca wyłącznie w jej zakres. W faktach zaś gdzie istnieje
pomieszanie pierwiastka Bożego z ludzkim (Jezus Chrystus, Kościół, Sakramenty św. itp.) należy
wyodrębnić oba pierwiastki tak, ażeby co jest ludzkiego przeszło do historii, co boskiego do wiary. Stąd
pospolite u modernistów rozróżnianie Jezusa Chrystusa w dziejach i Jezusa Chrystusa w wierze; Kościoła
dziejowego i Kościoła w pojęciu wiary, Sakramentów św. itd. - dalej, pierwiastek ów ludzki, który
przeszedł, jak widzieliśmy, do historii tak jak on istnieje faktycznie, pod wpływem wiary zostaje
przeinaczony i to każą nazywać wyniesieniem nad warunki dziejowe. A zatem należy wyodrębnić zeń
wszelkie te dodatki, wprowadzone przez wiarę i odnieść je do wiary i jej historii; podobnie w stosunku do
Jezusa Chrystusa wszystko co przewyższa naturalne właściwości ludzkie określone psychologicznie, biorąc [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grolux.keep.pl
  • Powered by MyScript