[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tablicy informacyjnej umieszczono napis, że dostosowały się do różnych temperatur. Starr postanowiła sfotografować to miejsce. Właśnie przygotowywała materiały do albumu o rezerwatach przyrody. Zgranie dwóch tak różnych karier zawodowych nie było łatwe, ale jakoś sobie poradzili. Zgodnie z umową urlopy spędzali razem i właśnie wtedy Starr pracowała. Wychowywanie dzieci oczywiście pochłaniało mnóstwo czasu, lecz Noah bardzo jej pomagał: Zawsze mogli też liczyć na rodziców Starr. Starsi państwo uwielbiali wnuki i chętnie się nimi opiekowali, a w razie potrzeby zajmowali się też całą menażerią Bradleyów. - Uważaj. - Noah chwycił tył koszuli Starr, gdy wychyliła się za poręcz. - Spokojnie. Jestem tylko w ciąży, poza tym nic mi nie dolega. - Powinniśmy skończyć na Jessie. Wystarczyłoby nam troje dzieci. - Tego nie planowaliśmy. - Objęła go w pasie i mocno się przytuliła, a Noah przypomniał sobie tamten drugi miesiąc miodowy na Bali. Nie myśleli wtedy o antykoncepcji. - Lubię rodzić dzieci - dodała Starr. - Ale jestem strasznie graba jak na czwarty miesiąc. Może to bliznięta? - O Boże! Zaraz po powrocie pójdziesz zrobić USG. A na razie nie bądz taka aktywna. - Co innego mówiłeś dziś w nocy - zamruczała słodko. Noah pośpiesznie sprawdził, gdzie są starsze dzieci. Na szczęście były poza zasięgiem głosu. Słuchały przewodnika opowiadającego o gejzerach. - 142 - S R - W nocy miałaś na sobie tę czarną atłasową koszulkę. Przypomniał sobie, jak pięknie wyglądała w tym lśniącym ciuszku i jęknął. Starr bywała seksowna na tyle sposobów... Ale wtedy, gdy oczekiwała dziecka, seks stawał się wyjątkowy, ponieważ łączyło ich coś szczególnego... - Dobrze, że mamy swój pokój. Omal nie dostałem zawału, gdy wyszłaś z łazienki. - Musiałam wziąć tę koszulę. - Zrobiła skromną minkę. - Jedwab zajmuje mało miejsca, a wiesz, ile ubranek trzeba zabrać dla dzieci. Noah uśmiechnął się rozanielony. Taka praktyczna żona to prawdziwy skarb! Przez tyle lat żyła na walizkach, toteż pakowała je najlepiej na świecie. Przy trojgu potomków ta umiejętność stała się wręcz bezcenna. A jeśli teraz urodzą się bliznięta... Noah pokręcił głową. A co tam. Na pewno wszystko się jakoś ułoży. Nie wyobrażał sobie życia bez Starr. Nadal potrafiła go podniecić każdym spojrzeniem, każdym uśmiechem i żartobliwą uwagą. Z wrodzoną energią wzięła w obroty nawet McKittricków, którzy w końcu przestali się domagać prawa do opieki nad Becky. A ostatnio sprawiali wrażenie wręcz zadowolonych z zaistniałej sytuacji. - Myślisz, że to mogą być bliznięta? - mruknął, uśmiechając się do żony. - Nigdy nie wiadomo. - Zwięte słowa. - Ignorując innych turystów, objął ją i złożył na jej ustach namiętny pocałunek. - 143 - S R
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgrolux.keep.pl
|