[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Dlaczego tata już mnie nie odwiedza? Ależ odwiedza. Codziennie. Niestety jej wahanie było wyczuwalne, podobnie jak nuta żalu w głosie chłopca. Ale rzadziej. Przeglądając kasety z filmami w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby Josha zainteresować, Sarah znieruchomiała. To prawda. Od dnia przeszczepu liczba wizyt Ricka spadała z dnia na dzień. Zgoda, to tylko kil- ka dni, ale powoli traciła nadzieję, że jedynie ona to dostrzega. Czy Rick uznał, że już spełnił swój obowiązek? Dał szpik do przeszczepu, a organizm Josha na razie go przyjmuje. Być może to jeszcze za wcześnie, by przestać się bać odrzucenia. A może nie? Musi o to zapytać 96 R L T Mike'a. Mogłaby zwrócić się z tym do Ricka, ale lekarz Josha pewnie zjawi się pierwszy. Rick przychodził coraz pózniej, a jego wizyty stawały się coraz krótsze. Mniej... zaangażowane. A może to tylko ona tak to widzi, bo podczas tych odwiedzin Rick skupiał się wyłącznie na Joshu. Odniosła wrażenie, że z każdym dniem mężczyzna i chłopiec stają się sobie coraz bardziej bliscy, a ich kontakt coraz bardziej bezpośredni. Czuła się odsunięta. Rick był bardzo uprzejmy i przyjazny, ale dzieliła ich jakaś bariera. Jak wtedy, gdy go poinformowała, że być może jest ojcem Josha i w tej samej chwili zgasło jego zainteresowanie jej osobą. O to chodzi? %7łe tak go potraktowała tamtego wieczoru? Unika Josha z tego powodu? Och... dlaczego uległa pokusie i go wtedy pocałowała? Pewnie pomyślał, że się nim bawi. Najpierw flirtuje, a potem się wycofuje. Być może zle zrobiła, ale chciała jedynie pomniejszyć znaczenie tego pierwszego pocałunku, skierować znajomość na płaszczyznę przyjacielską, nic poza tym. Wygląda jednak na to, że w tej chwili obowiązuje scenariusz, którego tak bardzo starała się uniknąć, usiłując za bardzo nie zbliżyć się do Ricka. Nie przewidziała, że to się obróci przeciwko nim. Chcesz jeszcze raz obejrzeć Harry'ego Pottera? Nie. To może zrobimy kilka zadań od pani Allen. Nieee... Josh rozpaczliwie kręcił głową. Jestem zmęczony... i zle się czuję. Co ci dolega? zapytała ze ściśniętym sercem. Gorąco mi. I bolą mnie plecy. 97 R L T Boże... Jaki to trudny czas. Tygodnie po przeszczepie są decydujące, ponieważ przeszczepiony szpik kostny potrzebuje czasu, by dotrzeć do jam szpikowych i zacząć produkować zdrowe komórki krwi. Dopóki to się nie stanie, Josh będzie podatny na infekcje lub krwawienia. Codziennie pobierano mu krew w celu monitorowania przebiegu przyswajania przeszczepu oraz funkcjonowania narządów wewnętrznych. Oprócz normalnej kuracji dostawał antybiotyki i leki immunosupresyjne. Czekały go jeszcze transfuzje krwi oraz płytek. Mike ich ostrzegał, że po przeszczepie pacjent będzie czuł się zle. Poinformował Sarah o ewentualnych powikłaniach: infekcjach, krwotokach, chorobie GVHD, czyli przeszczep przeciwko gospodarzowi,oraz możliwości uszkodzenia wątroby. W porównaniu z tym afty i napady rozkojarzenia mogą się wydać błahe, ale i tak są przyczyną wielkiego cierpienia. Może dojść do tylu komplikacji, ale nawet najdrobniejszy objaw, który wystąpił u Josha, napawał ją lękiem. Gorąco mu? Ma temperaturę? Ból pleców może wskazywać na problem z nerkami. Albo z wątrobą. Jest taki blady i osłabiony, że być może konieczna będzie transfuzja. Starała się panować nad strachem. Zdobyła się nawet na spokojny ton. Poproszę Katie, żeby wezwała doktora Mike'a. Josh przytaknął. Leżał na łóżku ze wzrokiem wbitym w sufit. Przypiąć dzisiejsze zdjęcie do tablicy? Pokręcił głową. Możemy przypiąć coś innego. Wybierzesz coś z tego, co wycięłam z magazynów? Na przykład dom, w którym chciałbyś mieszkać? Rozpaczliwie próbowała wykrzesać z niego choć iskrę zainteresowania. Ten z ogrodem dla psa, pamiętasz? Josh westchnął. Wargi mu drżały. 98 R L T Najbardziej podoba mi się dom Ricka powiedział prawie szeptem. Tam nie ma ogrodu. Zganiła się w myślach, że podcina mu skrzydła. Ale w Port Chalmers, w sąsiedztwie Ricka, jest dużo innych domów. Chciałaby mieszkać tak daleko od pracy? Tak blisko Ricka? Owszem, jeśli dzięki temu Josh byłby szczęśliwy. No, byłoby fajnie. Josh odrzucił koc. Muszę się wysiusiać. Chodzmy. Objęła go, żeby go podtrzymać, ale odsunął się zirytowany. Nie musisz mi pomagać. Okej. To było najgorsze. Upór, z jakim Josh walczył o niezależność, o którą z każdym dniem było coraz trudniej. Przez ostatni tydzień stracił na wadze i miał za mało sił, by poruszać się tak, jak by sobie tego życzył. Sarah pozostało tylko czuwać, gdy trzymając się stojaka do kroplówek, ruszył w stronę łazienki. Odmówił korzystania z kaczki i basenu. Gdyby na to przystał, byłby to dla niej sygnał, że jest bardzo chory. Więc dobrze, że nadal się upiera, by samodzielnie załatwiać swoje potrzeby. Nie wchodz. Dobrze, ale zostaw uchylone drzwi. Zostawił centymetrową szparkę. Aaska boska, że w łazience nie można zamknąć się od środka. yle się czuła, będąc tak daleko, ale on zgadzał się tylko, by towarzyszyła mu Katie, nikt inny. Oparła czoło o chłodną ścianę. Rickowi pewnie by pozwolił... Josh go potrzebuje. Nie wiadomo dokładnie, jaki wpływ ma komfort emocjonalny na stan fizyczny, ale to oczywiste, że im większym ktoś jest optymistą, tym szybciej wraca do zdrowia. A nawet jeśli nie ma to wpływu 99 R L T na to, co mierzą te wszystkie monitory, to mogłoby to sprawić, że te tygodnie byłyby bardziej do zniesienia. Dla wszystkich. Musi o tym porozmawiać z Rickiem. Ale jak? Nie w pokoju Josha, bo niewątpliwie przy okazji wyszłaby na jaw ich wzajemna fascynacja. Może gdyby spał, ale gdy ostatnio Rick zobaczył, że Josh śpi, powiedział, że przyjdzie pózniej i ulotnił się tak szybko, że nie zdążyła nic powiedzieć. Usłyszawszy szum spuszczanej wody, odetchnęła z ulgą. Lada moment Josh wróci do łóżka, a ona znowu będzie miała go na oku. Wraz z uczuciem ulgi naszła ją nowa myśl. A gdyby tak uczciwie przyznała się sama przed sobą do tego, jak bardzo jest zainteresowana
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgrolux.keep.pl
|