[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pozwól, że pomogÄ™ ci siÄ™ rozebrać-usÅ‚yszaÅ‚a i jednoczeÅ›nie poczuÅ‚a, że Warwick rozwiÄ…zuje wstążkÄ™ w jej wÅ‚osach. Ten gest miaÅ‚ w sobie tyle intymnoÅ›ci, że Libby z najwiÄ™k- szym trudem zmusiÅ‚a siÄ™, by stać spokojnie i nie rzucić mu siÄ™ w ramiona. On zaÅ› niesÅ‚ychanie powoli zsunÄ…Å‚ niżej ramiÄ…czka sukienki, a potem obróciÅ‚ jÄ… i rozsunÄ…Å‚ zamek bÅ‚yskawiczny na jej ple- cach. PrzytrzymaÅ‚ sukienkÄ™, zanim zdążyÅ‚a opaść na piasek, i starannie uÅ‚ożyÅ‚ na pÅ‚askim kamieniu. PodniósÅ‚ gÅ‚owÄ™ i na S R widok nagich piersi Libby gÅ‚oÅ›no wciÄ…gnÄ…Å‚ powietrze. Nie przywiozÅ‚a ze sobÄ… biustonosza bez ramiÄ…czek i byÅ‚a pewna, że Warwick musiaÅ‚ wczeÅ›niej zauważyć, iż nie ma nic pod spodem. Mężczyzni sÄ… ekspertami w tego typu sprawach. Najbardziej jednak zdziwiÅ‚o jÄ… to, że nie odczuwa ani cienia wstydu. Warwick przez chwilÄ™ staÅ‚ nieruchomo, tylko na niÄ… patrzÄ…c. - W Å›wietle księżyca jesteÅ› jeszcze piÄ™kniejsza - rzekÅ‚ w koÅ„cu drżącym gÅ‚osem. - WyglÄ…dasz jak nieÅ›miertelna isto- ta, jak Wenus zrodzona z morskiej piany. On również zaczÄ…Å‚ siÄ™ rozbierać. Jego twarda, umięśniona klatka piersiowa lÅ›niÅ‚a w blasku księżyca jak wypolerowane drewno. Brzuch miaÅ‚ pÅ‚aski i mocny, nogi dÅ‚ugie i silne. Gdy zaczÄ…Å‚ zdejmować spodenki,, Libby odwróciÅ‚a gÅ‚owÄ™. UsÅ‚yszaÅ‚a cichy Å›miech, a w nastÄ™pnej chwili poczuÅ‚a jego dÅ‚oÅ„ na swoich biodrach. Warwick zsunÄ…Å‚ z nich jedwabne majtki. Teraz obydwoje byli zupeÅ‚nie nadzy. DotykaÅ‚ jej delikatnie, nie mogÅ‚a go oskarżyć o użycie prze- mocy, a jednak miaÅ‚a wrażenie, jakby jÄ… gwaÅ‚ciÅ‚. Szybko pobiegÅ‚a do wody, gdyż zdawaÅ‚a sobie sprawÄ™, że jeÅ›li jesz- cze przez chwilÄ™ pozostanie obok niego, odda mu siÄ™ caÅ‚- kiem dobrowolnie. Warwick wykrzyknÄ…Å‚ coÅ› i ruszyÅ‚ za niÄ…. Woda byÅ‚a zdu- miewajÄ…co ciepÅ‚a. Libby zaczęła pÅ‚ynąć. ZaÅ›miaÅ‚a siÄ™ rado- Å›nie, patrzÄ…c na Warwicka, który to pojawiaÅ‚ siÄ™ przed niÄ…, to nurkowaÅ‚ tuż pod niÄ…. W koÅ„cu stanÄ™li na pÅ‚ytkim dnie. Woda siÄ™gaÅ‚a Libby do piersi. Warwick objÄ…Å‚ jÄ… w pasie i podniósÅ‚, przyciskajÄ…c do siebie. WyrwaÅ‚a mu siÄ™ ze Å›miechem i odpÅ‚ynęła dalej, wie- dzÄ…c, że jeÅ›li on zechce, bez trudu jÄ… dogoni. Bawili siÄ™ w wodzie jak delfiny, na przemian nurkujÄ…c i wynurzajÄ…c siÄ™ na powierzchniÄ™. S R PÅ‚ywali jedno dokoÅ‚a drugiego, dotykajÄ…c siÄ™ w przelocie. ByÅ‚o to najbardziej zmysÅ‚owe doÅ›wiadczenie w życiu Lib- by. Wkrótce Warwick stwierdziÅ‚, że już dosyć, i razem popÅ‚ynÄ™- li do brzegu. Gdy dotarli do pÅ‚ycizny i stanÄ™li na nogi, objÄ…Å‚ jÄ… ramieniem i przyciÄ…gnÄ…Å‚ do siebie. Libby bezwiednie oparÅ‚a siÄ™ o niego. ZauważyÅ‚a jego pytajÄ…ce spojrzenie i w odpowiedzi tylko odrzuciÅ‚a gÅ‚owÄ™ do tyÅ‚u, przymykajÄ…c oczy. Usta miaÅ‚a wyschniÄ™te, a oddech mocno przyÅ›pieszo- ny. Gdy Warwick opuÅ›ciÅ‚ gÅ‚owÄ™, przywierajÄ…c ustami do jej piersi, wydawaÅ‚o jej siÄ™, że za chwilÄ™ zasÅ‚abnie. %7Å‚adne z dotychczasowych doÅ›wiadczeÅ„ nie przygotowaÅ‚o jej na takÄ… rozkosz. - Warwick, och, Warwick! - westchnęła, wyginajÄ…c ciaÅ‚o w Å‚uk, Jego dÅ‚oÅ„ powoli, bardzo powoli powÄ™drowaÅ‚a w dół po jej ciele. Libby poczuÅ‚a, że musi przerwać tÄ™ wÄ™drówkÄ™, bo jeÅ›li tego nie zrobi, to bÄ™dzie żaÅ‚ować do koÅ„ca życia. Wy- rwaÅ‚a siÄ™ gwaÅ‚townie i odwróciÅ‚a do Warwicka plecami. Libby, czy sprawiÅ‚em ci ból? - zapytaÅ‚, delikatnie dotykajÄ…c jej ramienia. Nie - odrzekÅ‚a. UsiÅ‚owaÅ‚a wypowiedzieć to sÅ‚owo chÅ‚odno i stanowczo, ale sÅ‚yszaÅ‚a drżenie swojego gÅ‚osu. W takim razie co siÄ™ staÅ‚o? Znowu zaczęłam myÅ›leć. Nie miaÅ‚eÅ› prawa tak mnie wy- korzystywać. Wykorzystywać? - prychnÄ…Å‚. - Chyba nie zaprzeczysz, że byÅ‚aÅ› równie chÄ™tna jak ja! Nie zaprzeczÄ™ - przyznaÅ‚a ze wstydem. - MogÄ™ siÄ™ tylko cieszyć, że zdrowy rozsÄ…dek nie pozwoliÅ‚ mi zrobić czegoÅ›, czego pózniej na pewno bym żaÅ‚owaÅ‚a. JesteÅ› Å›winiÄ…, War- wick. Od kobiety oczekujesz tylko zaspokojenia seksualne- go. S R Warwick mocno zacisnÄ…Å‚ usta. - Chyba już czas wracać. Nie pomógÅ‚ jej siÄ™ ubrać. Z trudem wcisnęła na siebie wil- gotnÄ… sukienkÄ™. Gdy szamotaÅ‚a siÄ™ z opornym zamkiem na plecach, rzuciÅ‚ niecierpliwie: - Daj, zapnÄ™ ci to. ZaciÄ…gnÄ…Å‚ suwak, bardzo uważajÄ…c, by jej nie dotknąć, a po- tem poszedÅ‚ po skaÅ‚ach do samochodu. Libby powlokÅ‚a siÄ™ za nim boso, trzymajÄ…c buty w rÄ™ku. SpodziewaÅ‚a siÄ™, że wrócÄ… prosto na jacht, ale Warwick bardzo dÅ‚ugo kluczyÅ‚ po bocznych drogach. Twarz miaÅ‚ ponurÄ… i nie odezwaÅ‚ siÄ™ ani sÅ‚owem. Libby zastanawiaÅ‚a siÄ™, czy jest zÅ‚y na niÄ…, czy tyl- ko na siebie. Po jakimÅ› czasie uchwyt jego palców na kierownicy rozluz- niÅ‚ siÄ™. Warwick zerknÄ…Å‚ z ukosa na Libby, a gdy nie udaÅ‚o mu siÄ™ pochwycić jej spojrzenia, zawróciÅ‚ i pojechaÅ‚ w stro- nÄ™ przystani. S R ROZDZIAA SZÓSTY Libby miaÅ‚a kÅ‚opoty z zaÅ›niÄ™ciem. PoszÅ‚a do łóżka zaraz po powrocie na jacht, nie odzywajÄ…c siÄ™ do Warwicka ani sÅ‚o- wem. ByÅ‚a zbyt zażenowana. Nie powinna byÅ‚a dopuÅ›cić do podobnej sytuacji. Co jÄ… opÄ™taÅ‚o? Dlaczego zgodziÅ‚a siÄ™ pÅ‚ywać nago? Nigdy w życiu tak siÄ™ nie zachowywaÅ‚a. CieszyÅ‚a siÄ™, że Warwick nie wziÄ…Å‚ jej siÅ‚Ä…. Choć byÅ‚ bardzo zÅ‚y, do niczego jej nie zmusiÅ‚. MiaÅ‚a jednak niezachwianÄ… pewność, że z jego strony nie byÅ‚a to ostatnia próba podbo- ju. NastÄ™pnego dnia rozmyÅ›lnie zostaÅ‚a dÅ‚użej w łóżku, choć obudziÅ‚a siÄ™ już o Å›wicie. ChciaÅ‚a, żeby Warwick sam zjadÅ‚ Å›niadanie i poszedÅ‚ do gabinetu. Nie miaÅ‚a ochoty siÄ™ z nim spotykać. Ale gdy w koÅ„cu weszÅ‚a do salonu, on nadal tam
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgrolux.keep.pl
|