[ Pobierz całość w formacie PDF ]
by wiedzą o wszystkim. Trzy poprawił go Móri. Na dzisiejszej uczcie był jeszcze jeden, waż- niejszy. Nic z tego nie rozumiem. To znaczy, że pani pośrednik, bankier, nie został zaproszony na zamek? On jest już za stary na bale. Ledwie się rusza. Popatrzyli po sobie. Kolejna teoria legła w gruzach. 58 Nocny mrok przyklejał się do szyb, twarze siedmiorga oświetlał blask świec. Pokojówka także się do nich przyłączyła, uprzednio napaliwszy w kominku. Je- sienne chłody dawały się już we znaki. Opowiedzcie mi o życiu Tiril zażądała Theresa. Chcę poznać całą prawdę. Niechętnie zaczęli mówić, nawzajem uzupełniali własne słowa. W końcu zary- sował się obraz młodziutkiej, samotnej dziewczyny, niepodobnej do nikogo z ro- dziny, miłej, wesołej, życzliwej ludziom, potrafiącej oddać odepchniętym i po- trzebującym wszystko, co miała, czasami nawet rzeczy będące własnością przy- branych rodziców. Jedną z jej charakterystycznych cech była miłość do zwierząt, a szczególnie do Nera. Theresa pochyliła się i pogłaskała psią głowę, ocierając przy tym oczy przemoczoną łzami chusteczką. Tragedia Carli wstrząsnęła nią do głębi. O lichwiarzu jednak księżna nic nie wiedziała. No tak kiwnął głową Erling. Właściwie już wcześniej byliśmy prze- konani, że konsul Dahl wygadał się podczas jakiejś libacji, może przy okazji za- ciągania pożyczki u lichwiarza. Z pewnością pożyczał od niego gotówkę, pro- wadził wystawne życie, wydawał okazałe uczty, by przypodobać się bergeńskiej śmietance. Ale lichwiarz nie miał bezpośredniego związku z całą sprawą, nato- miast jego nieustępliwość zmusiła zapewne konsula do wyłudzenia pieniędzy od kogoś innego z kręgu znajomych waszej wysokości. A kiedy okazało się, że li- chwiarz wiedział za dużo o pochodzeniu Tiril, musiał zginąć. Theresa spoglądała na nich wstrząśnięta. Słyszała o tym wszystkim po raz pierwszy. A kiedy doszli do napaści konsula na Tiril, nie mogła już dłużej nad sobą panować. Przytuliła córkę, błagając ją o wybaczenie. Powinnam była przyjąć na siebie wstyd i upokorzenie powtarzała. Dla konwenansów poświęciłam swe jedyne dziecko. Ach, jakże gorzko tego ża- łowałam! Słysząc, jak Erling i Móri niemal jednocześnie zaopiekowali się Tiril, starając się jej pomóc, Theresa, by wyrazić swą wdzięczność, chciała oddać im cały swój majątek. Nie potrafiła jednak wyjaśnić, dlaczego dwaj nieznajomi mężczyzni prześla- dują Tiril i za wszelką cenę chcą ją zabić. Jasne było, że w murze tajemnicy po- wstała wyrwa, ale gdzie, w jakim miejscu? Coraz bardziej oczywiste się stawało, że muszą porozumieć się z osobą, za której pośrednictwem Theresa przekazywała konsulowi środki na utrzymanie cór- ki. Postanowili zająć się tym nazajutrz. Theresa, Tiril i Móri siedzieli razem na jednej kanapie, Erling, Catherine i Au- rora na drugiej, a pokojówka przycupnęła na krześle. Wszyscy słuchali z uwagą. 59 Opowiadali teraz, jak doszło do wmieszania się Catherine w całą historię i jak dzięki jej pomocy udało im się odnalezć właściwą akuszerkę. A więc to od niej dostaliście naszyjnik? dziwiła się Theresa. Tiril nie zabrała go ze sobą do Bergen? Akuszerka w wyniku nieporozumienia nie przekazała szafirów wyjaśnił Móri i dodał bardziej surowym głosem: Ale Tiril w spadku po waszej wysoko- ści otrzymała coś jeszcze. Coś jeszcze? powtórzyła zdziwiona Theresa. Wyglądała jak jeden wielki znak zapytania. Kawałeczek figurki demona. Księżna nic nie pojmowała. Widać było, że z całych sił usiłuje wydobyć z pa- mięci obrazy przeszłości. Zdaje się, że to pamiątka po rodzie Habsburgów. Habsburgów? W końcu twarz jej rozjaśnił uśmiech. Już wiem! Zmyliło mnie określenie figurka demona . Nie wiedziałam, że ten kamienny odłamek był częścią czegokolwiek. Dał mi go mój ojciec na łożu śmierci. Jedyna z jego dzieci byłam wtedy przy nim. Sądziłam, że to zniszczona zabawka, którą mój ojciec chciał przekazać kolejnym pokoleniom, podarowałam ją więc mej nowo narodzonej córce. To nie zabawka oświadczył Erling. Cząstka miała o wiele większe znaczenie. Może i tak. Może w istocie była ważna rzekła Theresa w zamyśleniu. Ojciec podkreślał, że za wszelką cenę nie powinna wpaść w niepowołane ręce. To bardzo interesujące! Wymieniła też pani przy akuszerce nazwę Tistel- gorm. Naprawdę? spłoszyła się. Nic z tego nie pamiętam, ale. . . Mogłam to zrobić. Rzeczywiście, ojciec mój wspomniał o Tistelgorm. . . Chociaż nie, to brzmiało jakoś inaczej! Tiersteingram podpowiedziała Tiril. O, tak, właśnie tak. Ojciec opowiadał tyle baśni, głównie one mi się z tą nazwą kojarzą. A wówczas, leżąc na łożu śmierci, wspomniał o Tiersteingram, dając mi ten kawałek kamienia. Nie wiedziałam, o co mu chodziło, ale bardzo prawdopodobne, że powtórzyłam to słowo przekazując odłamek memu jedynemu dziecku. Może nawet powiedziałam Tistelgorm . Erling pokiwał głową. Okazało się, że ten kawałek kamienia w istotny sposób wiązał się z Tier- steingram. Theresa popatrzyła nań pytająco, ale wtrąciła się Catherine. Powiedziała pani także: Andenken ihres Vaters. Chodziło o szafiry pospiesznie wyjaśniła Theresa. 60 Nie ma to nic wspólnego z odłamkiem. Najwyrazniej nie chciała w ogóle mówić o ojcu Tiril, albo też i nie miał on widać żadnego związku z zamczyskiem w Tiveden ani z prześladowcami Tiril. Erlinga zirytowało nieco odejście od tematu. Mówiliśmy o figurce demona przypomniał. O Tiersteingram. Ależ moi drodzy księżna nie mogła się połapać. Czy mamy teraz czas na takie rozważania? Niestety, ta historia zdaje się mieć bardzo istotne znaczenie, jeśli chodzi o nagonkę na Tiril wyjaśnił Erling. Niewiele z tego rozumiemy, dlatego prosimy waszą wysokość o pomoc. Co ojciec na łożu śmierci powiedział o tym kawałku kamienia? Księżna starała wziąć się w garść. On. . . Zaraz, zaraz. . . mamrotał coś, zrozumiałam jedynie, że cząstka figurki znalazła się w posiadaniu Habsburgów już pod koniec jedenastego wieku, kiedy Ita, córka Wernera Pierwszego z Habsburga, poślubiła grafa Rudolfa von Tierstein. Podobno ojciec grafa był potężnym czarnoksiężnikiem, tak jak drugi z jego synów, brat Rudolfa. . . Skinieniem głowy potwierdzili jej słowa. Oni także już to odkryli. Nareszcie jednak mogli umiejscowić budowę Tiersteingram w czasie. Theresa podjęła: Ojciec podkreślał, że muszę przekazać kamień w spadku memu pierwo- rodnemu dziecku. Ach, moi drodzy, jak mogłam o tym wszystkim zapomnieć? Dobrze, że pomogliście mi wydobyć wspomnienia z pamięci, zwłaszcza jeśli ma to związek z tym, co dzieje się wokół Tiril. Podczas całej tej rozmowy księżna co rusz wybuchała płaczem. Teraz znów zalała się łzami. Cierpliwie czekali, aż się uspokoi, zdawali sobie sprawę, jak bardzo musi być jej trudno. Odnalazło się wszak jej wytęsknione dziecko. Tiersteingram. . . Nie bardzo pamiętam tę baśń. To także jakaś baśń? spytała Catherine na poły z rozczarowaniem. Przekonaliśmy się już, że to znacznie. . . Erling uciszył ją gestem.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgrolux.keep.pl
|