Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Upłynęło wiele godzin, zanim wreszcie zasnęła.
 Pamiętasz, że po południu masz spotkanie z wydawcą?  Emily zwróciła się do stryja Johna.
Siedzieli przy śniadaniu. Matt skończył je nieco wcześniej i poszedł do swojego pokoju po
dokumenty. Udawał się ze stryjem do college u. Wiedząc, jak szybko stryj traci wśród kolegów
poczucie czasu, Emily przypomniała mu o popołudniowym spotkaniu.
 Oczywiście, że nie zapomniałem  odrzekł starszy pan.  Mam nadzieję, że podczas pobytu u nas
Matt zdąży przeczytać mój rękopis. Cenię sobie jego opinię. A tak przy okazji, ten młody człowiek,
który wczoraj do ciebie telefonował&
 To nie było nic ważnego  wpadła stryjowi w słowo Emily i spytała:  Będziesz na obiedzie?
 Nie, zjemy z Mattem na uczelni, przy stole profesorskim. Przypomnij mi, o której ma przyjść ten
młody człowiek z wydawnictwa.
 O wpół do trzeciej.  Emily zerknęła na drzwi do kuchni, w której zasiedli do śniadania, jak
gdyby czekała, że pojawi się w nich ponownie Matt.
Mimo miotających nią do pózna w noc sprzecznych uczuć i wyrzutów sumienia rano była w nie
najgorszej formie. Wbrew obawom wspólne śniadanie nie okazało się dla niej ciężkim
doświadczeniem. Prawdę mówiąc, gdyby nie zauważała spojrzeń Matta, jego zachowanie w stosunku
do niej całkowicie by ją zwiodło.
Tego ranka uparł się, żeby skończyła śniadanie, podczas gdy on zaparzy stryjowi herbatę. Zanim
zdążyła zaprotestować, wstał od stołu i napełnił czajnik. Po śniadaniu podziękował jej serdecznie,
z troską, jak gdyby niepokoiło go, że cały ciężar prowadzenia domu spoczywa na jej barkach.
Choć była rannym ptaszkiem, zdziwiła się, gdy schodząc na parter do kuchni w swoim codziennym
ubraniu, na które składały się skromna brązowa spódnica, nijaka bluzka i pulower, spostrzegła Matta
wchodzącego do domu.
 Co za piękny ogród  pochwalił neutralnym tonem, jakby zwracał się do obcej osoby.
 Trochę zarośnięty  rzekła Emily.  Nie mam czasu, żeby się nim zająć.
 Cóż, może podczas pobytu twój stryj pozwoli mi zaspokoić moje instynkty przyrodnicze w jego
ogrodzie  odparł Matt.
Wniósł ze sobą chłodny, świeży zapach wczesnego poranka i nawet nie zdając sobie sprawy z tego,
co robi, Emily zbliżyła się do niego, tak że nagle znalezli się bardzo blisko siebie. Cofnęła się
natychmiast, tłumacząc, że musi zanieść stryjowi herbatę, gdyż w przeciwnym razie starszy pan
zacznie się zastanawiać, co się z nią dzieje.
 Wydawało mi się, że jesteś tutaj asystentką i dokumentalistką, nie gosposią  zauważył
z przekąsem Matt.
 Lubię dogadzać stryjowi  obruszyła się, odwracając się od niego i przypominając sobie
z rozgoryczeniem te wszystkie lata, kiedy wysłuchiwała rodziców zdziwionych instynktem
opiekuńczym córki, im całkowicie obcym.  Niektórzy ludzie tak mają. Nie widzę nic poniżającego
ani uwłaczającego w chęci zapewnienia komuś wygody w domu  oznajmiła.  Nie każdy dąży do
sukcesu naukowego czy materialnego. Nie wszyscy chcą zdobywać szczyty i podbijać świat. Tylko
dlatego, że mają własne cele i dążenia, daje im się odczuć, że są kimś gorszym. To mocno irytujące.
 Całkowicie się z tobą zgadzam  oświadczył Matt.  Jeśli człowiek odkryje w sobie talent
i potrafi go wykorzystać, odczuwa szczególną satysfakcję. Zadowolenie jest stanem ducha, którego
w gruncie rzeczy ludzie nie doceniają. Oczywiście, w dzisiejszych czasach twoja płeć jest często
zmuszona odgrywać liczne role: żony, matki, pani domu i pracownicy.
 Uważasz, że nie wszystkim kobietom jest dany luksus spełniania się w opiece nad innymi? Cóż,
wiem, jaka jestem szczęśliwa.  Emily wzruszyła ramionami.
 A czy narzeczony wie, jakie jemu dopisało szczęście?  spytał Matt, obrzucając Emily
badawczym spojrzeniem.
Zaniemówiła. Była tak zdeterminowana do obrony własnego punktu widzenia na określony styl
życia, nagminnie krytykowany przez rodzinę i przyjaciół, że zapomniała o wszystkim innym. Patrzyła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grolux.keep.pl
  • Powered by MyScript