[ Pobierz całość w formacie PDF ]
najmniejszym stopniu manifestowałyby, kim jestem. %7ładnych ozdób. Jeśli spojrzysz mi w oczy, zrozumiesz, z kim masz do czynienia. Kobieta. Moja kobieta. Jej nie musisz patrzeć w oczy, skromnie spuści wzrok, lecz zdradzi ją własne ciało. Stojąc dwa kroki od niej, przyglądam się białej skórze, która czeka na mnie. Zastygam, kontemplując piękno wiązanego ciała, nie śpieszę się. Czeka na mnie. Na mój ruch, na nadchodzącą niewiadomą. Na chwilę, kiedy zostawię na niej pierwszy ślad, złożę swoją pieczęć. Na moment, kiedy złożę podpis pejczem, jak artysta pędzlem. Nadam jej ciału kolor. To nie jest jakiś niezwykły spektakl, lecz rzeczywistość wielu związków. Dyscyplinuję ją, ponieważ oboje tego potrzebujemy. Na samym początku ustaliliśmy zasady. Teraz już nie pada na ten temat ani słowo, cała procedur przywoływania kobiety do porządku odbywa się bez zbędnych gestów. Taki jestem we wszystkich dziedzinach życia. Uporządkowany, poważny, kontrolujący. Lubię, kiedy wszystko jest ustalone, kiedy każdy zna swoje prawa i obowiązki. Karzę ją bez względu na to, czy zasłużyła. Czasem właśnie dlatego, że nie zasłużyła. Nie jestem sadystą, nie całkowicie. Muszę zadawać ból, to sposób, w jaki wyrażam miłość. Lubię ostro, bo wtedy czuję naprawdę. To nie żadna gra ani zabawa. Nie chodzi o władzę czy przejęcie kontroli nad drugą osobą. Rzecz w tym, by dać jej to, czego pragnie, jednocześnie samemu przyjmując specyficzną ofiarę. By wspólnie otworzyć drzwi do tego ciemnego miejsca, gdzie większość z nas woli się nie zapuszczać. Ze strachu przed samym sobą& Pony girl Jesteśmy w klubie, tym, do którego tak bardzo chciałaś pójść. Mówiłem ci, żebyś uważała o co prosisz, ale tylko się śmiałaś. Prywatny pokój właściwie półprywatny, bo inni mogą przyjść i patrzeć. Jedynie patrzeć. Klęczysz na środku, w tyłek masz wsadzone dildo z końskim ogonem. Na głowę założyłem ci uprząż, w usta włożyłem wędzidło. Możesz widzieć jedynie to, co przed tobą, klapki na oczach z obu stron ograniczają pole widzenia. Dziś wieczór będziesz pony girl, prezentem ode mnie dla dwójki naszych znajomych. Chętnych do przyglądania się nie brakuje, stoją po bokach skryci w ciemności. Czujesz ich wzrok na sobie, gdy głodni wrażeń czekają, aż seans się rozpocznie. Stojąc obok, z przyjemnością patrzę, jak filigranowa Maria dosiada cię, ciągnie za rzemienie przypięte do wędzidła i raz po raz uderza cię szpicrutą. Ten, któremu cię wypożyczyłem, robi już użytek z twojej cipki. Jego gruby członek wsuwa się głęboko, podczas gdy ona porusza diadem wsadzonym w twoją pupę. Czujesz, jakbyś była rżnięta przez dwa kutasy na raz. Doznania są tak intensywne, że zapominasz o przyglądającej się widowni. Kiedy Maria schodzi z twoich pleców i podstawia swoją cipkę tobie do wylizania, wyciągam dildo i wchodzę głęboko w jego miejsce. Kątek oka widzę, jak mężczyzni wokół masturbują się. Przyglądające się kobiety podchodzą bliżej, w nadziei, że uda im się choć na chwilę znalezć na miejscu Marii. Liżesz jej cipkę zapamiętale, mając obie dziurki dokładnie wypełnione. Przerywamy zabawę, a ja pytam czy ci się podoba i czy chcesz bawić się dalej. Pytam, choć dobrze wiem, co odpowiesz. SLAJDY Z NAMITNIKA Instrukcja obsługi Kiedy soję zamyślona, rozpinając bluzkę, woda w łazience jest już odkręcona. Zciągnięta bluzka ląduje na fotelu, za nią biustonosz. Gdy sięgam rękoma do tyłu, aby rozpiąć spódnicę, czuję, jak zaciskasz ręce na moich piersiach. Stojąc za mną, mocno chwytasz je w obie dłonie i ściskasz przez chwilę, by za moment skoncentrować się na sutkach. Dotyk wcale nie jest pieszczotliwy, wręcz przeciwnie, szarpiesz moje sutki uwięzione między twoim kciukiem a palcem wskazującym. W jednej sekundzie mój oddech przyspiesza, odruchowo prostuję się, wypinając piersi poddawane słodkim torturom. W momencie, kiedy zaczynam czuć między nogami napływającą wilgoć, przestajesz. Dajesz mi klapsa w pupę, mówiąc, że po prysznicu mam się zameldować w sypialni. Odświeżona i rozgrzana prysznicem, ze stojącymi na baczności sutkami staję w drzwiach sypialni. Siedząc na łóżku, wskazujesz bez słowa, żeby stanęła przed tobą. Podchodzę, czując twój wzrok przesuwający się po mnie lubieżnie. Taksujący mnie tak jak wtedy, gdy pierwszy raz stanęłam tak dla ciebie. Klękam i biorę twardniejącą męskość do ust. Zajmuję się tobą najlepiej, jak umiem, skrupulatnie, jak dobrze ułożona suka. Chwytasz mnie za włosy, samemu nadając tempo, w jakim mam cię pieścić. Nie jesteś delikatny. Staram się zadowolić cię jak najlepiej, ale chyba nie masz dziś do mnie cierpliwości. Każesz podnieść się z klęczek, sam wstajesz i wychodzisz, zostawiając mnie zdezorientowaną. Nie śmiem ruszyć się z miejsca. Wracasz po chwili i stanowczym ruchem popychasz mnie na łóżko, chwytając za kark, każesz wypiąć pupę. Posłusznie wykonuje polecenie, czując, jak bez ceregieli wsuwasz twardą męskość w bardzo mokrą cipkę. Wyrywa mi się westchnienie. Chwilę pieprzysz mnie mocno, jęczę cicho. Jest mi dobrze i robi mi się coraz przyjemniej. Wyczuwasz to, znasz mnie przecież tak dobrze. Jeszcze nie czas na moją przyjemność, jeszcze nie teraz. Każesz mi zostać w tej pozycji, ale rozsunąć szerzej nogi, co wcale nie jest proste. Z twarzą wciśniętą w pościel i wypiętą pupą czekam na ciąg dalszy& Wkładasz między rozsunięte nogi rozpórkę, sprawnie oplatając moje kostki więzami. Przestaje być wygodnie. Za chwilę, bez zapowiedzi, chwytasz moją rękę i już wiem, że zaraz będzie jeszcze mniej wygodnie, bo przywiążesz obie ręce do
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgrolux.keep.pl
|