Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

106 Debbi Rawlins
rwała pisanie i usiadła wygodniej. Zwiadomie czy nie,
ręką cały czas zasłaniała swoje zapiski.  Oczywiście,
liczę na twoją współpracę.
 Czy dotąd nie współpracowałem?
Posłał jej bezczelny uśmiech, który zwykle zwalał
z nóg kobiety, bez względu na ich nastrój. Emma
uniosła brwi z powątpiewaniem. Jej usta nawet nie
drgnęły.
 Chciałabym, żebyś napisał kilka zdań, podsumo-
wujących twój sen, a następnie podzielił je na ele-
menty.
Jęknął.
 Mam sugestię, pani doktor. Daj mi dobry przykład
i spróbuj streścić sen, który ci właśnie opowiedziałem.
Jej oczy lekko się rozszerzyły. Poprawiła okulary
i stwierdziła powoli:
 Dobrze. Niech pomyślę... To by wyglądało tak.
Któregoś dnia po pracy spotkałem się z dziewczyną,
która przygotowała mi specjalną niespodziankę. Za-
prowadziła mnie do kąpieli przy świecach, a sama
w tym czasie przyrządzała kolację. Potem...
Urwała i nerwowo przełknęła ślinę.
 Potem uprawialiśmy gorący seks  dokończył za
nią.
 Potem się kochaliśmy  powiedziała w tym sa-
mym momencie.
Pokręcił głową ze współczuciem.
 Nie mieszałbym w to miłości.  Skrzyżowali
spojrzenia.  Zawsze chodzi tylko o seks.
Skinęła głową i opuściła wzrok.
Erotyczne sny 107
 Niech będzie. Właśnie na takie informacje powi-
nieneś zwracać uwagę przy rysowaniu diagramów.
A teraz musisz ująć to streszczenie własnymi słowami,
a następnie oznaczyć wszystkie elementy snu.  Ponow-
nie mu się przyjrzała i zmarszczyła brwi.  Co znowu?
 Hę?
 Dlaczego tak na mnie patrzysz? Masz jakieś
wątpliwości?
Wyprostował się. Nie wiedział, że się w nią wpat-
rywał. Zachowywała się dziwnie. Inaczej niż więk-
szość znanych mu kobiet. Zupełnie na niego nie
reagowała, wiedział o tym, a przynajmniej nie zwraca-
ła uwagi na seksualizm jego snów. Nie była też typem
mola książkowego, jak to początkowo podejrzewał.
Nawet kiedy policzki różowiały jej z zakłopotania,
zawsze była chłodna i profesjonalna. Kobieta z gatun-
ku tajemniczych. Stanowiła dla niego zagadkę i nie-
specjalnie mu się to podobało.
 Nick, słuchasz mnie?
 Tak, wszystko słyszałem.
 Wobec tego powinieneś był odpowiednio zarea-
gować.
Kurczę, chyba jednak coś mu umknęło.
 Muszę pomyśleć, dobrze?
Ponownie uśmiechnęła się do niego z pobłażaniem,
chociaż tym razem graniczyło ono z dezaprobatą.
 Wystarczy prosta odpowiedz: tak lub nie.
 No dobrze, przyznaję się. Nie słuchałem. Za-
stanawiałem się, jak byś wyglądała bez tych okularów
i z rozpuszczonymi włosami.
108 Debbi Rawlins
Wpatrywała się w niego z osłupieniem. Wreszcie po
kilku długich sekundach odłożyła ołówek i złożyła
dłonie.
 Miałam nadzieję, że podejdziesz do tego poważ-
nie.
Spojrzała na niego z góry i z rozczarowaniem
ściągnęła brwi. Wyglądała jak pani Cheese, dyrektorka
jego liceum.
 Powiedz mi  zaczął, przybierając celowo chmur-
ną minę  jako psycholog, jak byś zinterpretowała
obraną przez siebie taktykę?
Zerknęła na niego zdumiona i przekrzywiła głowę.
 Jaką taktykę?
 Unikania problemu własnej seksualności.
Zamrugała oczami i zaskoczona wybuchnęła śmie-
chem, lecz wyraz jej twarzy świadczył o wzrastającym
zakłopotaniu.
 Z przyjemnością wysłuchałabym twojej teorii na
ten temat, lecz niestety, mamy mało czasu i dużo
pracy.
 Oczywiście.
Uśmiechnął się do niej z wyższością. Przez moment
nad czymś myślała, lecz nie dała się złapać na przynętę.
 Jesteś gotowy czy to badanie też ci się znudziło?
Początkowo nie zrozumiał, o co jej chodzi. Owszem,
łatwo się nudził, ale dlaczego miałby...
 Brenda.
Emma odwróciła wzrok.
 Twierdziłaś, że nie rozmawiałaś o mnie z moją
siostrą  przypomniał, nie kryjąc irytacji.
Erotyczne sny 109
 Nie rozmawiałyśmy o tobie. Powiedziałam ci już,
że kiedy zadzwoniła do mnie z informacją o twoim
udziale w badaniu, bałam się, że nie uda ci się poświęcić
na nie całych dwóch tygodni.
 O rany, cieszę się, że moja siostra tak bardzo
wierzy w moją wytrwałość.
 To nie tak.
To głupie. Nie miał pojęcia, czemu nagle zaczęło go
obchodzić, że wszyscy uważają go za nieudacznika. Nie,
to niedobre określenie. Osiągnął w życiu wiele, zarobił
wystarczająco dużo pieniędzy, aby uosabiać amerykańs-
ki sukces. Lubił jednak życie bez komplikacji. Wolał
zostać przy tym, co znał, zamiast ryzykować niepowo-
dzenie. I co z tego? Nie miał żony ani dzieci. Wszystkie
zobowiązania finansowe regulował w terminie.
Emma odchrząknęła i wyrwała go z zamyślenia.
 Posłuchaj  stwierdził.  Nic mnie nie obchodzi,
co ci naopowiadała moja siostra. Jestem tutaj i z tobą
współpracuję. Tylko tyle powinno cię obchodzić.
 Wierz mi, ona nic nie powiedziała. Wspomniała
tylko, że znudziło cię już ostatnie hobby, czyli kupo-
wanie starych samochodów.
Parsknął z niechęcią.
 Chevrolet rocznik 55 to nie stary samochód, tylko
klasyk, do jasnej cholery.
 Niemożliwe. Chevrolet rocznik 1955? Standard?
Klasyczne nadwozie?
Skinął głową oszołomiony.
 Brzoskwiniowo-szara karoseria w dwóch odcie-
niach. Belair  dodał.
110 Debbi Rawlins
Oczy Emmy rozbłysły z podniecenia.
 Kabriolet?
 Owszem.  Nick puchł z dumy. Rozmawiali
o jego ukochanym aucie.  Biały płócienny dach,
instalowane na specjalne zamówienie pokrycie, najlep-
sze, jakie kiedykolwiek produkowano.
 Nic dodać, nic ująć.  Pokręciła głową.  To
niewiarygodne.
 Skąd to wszystko wiesz?
 Mój przyjaciel miał taki samochód.
 Tutaj?
 Nie, w Utah. Nazywał się Salisbury i był moim
sąsiadem. Taki starszy pan. Lepiej wracajmy do pracy
 rzuciła Emma, nagle przytomniejąc.
 Miał wymienialną tapicerkę?
Naprawdę chciał się dowiedzieć czegoś bliższego
o jej życiu w Utah, ale osobiste pytania na pewno nie
byłyby mile widziane.
Skinęła z rezerwą głową, ale widać było, że wciąż
jest zaciekawiona.
 A dobierane na życzenie klienta chromowane
felgi i układ przenoszący Hursta?  Zafascynowany
przyglądał się, jak zalśniły jej oczy.  Mam taki sam.
 Nabierasz mnie?  odezwała się z powątpiewa-
niem.
 Skąd. Sam odnowiłem swoje autko. Może wpad-
niesz kiedyś do mnie je obejrzeć.
Znowu się zaniepokoiła.
 Może  odparła ostrożnie.  Wciąż czeka nas
mnóstwo pracy.
Erotyczne sny 111
Zamrugał i spojrzał jej w oczy. Znowu zrobiła minę
dyrektorki szkoły, jakby był krnąbrnym dzieckiem,
które przestało uważać. Mimo to uśmiechnęła się pod
nosem.
Udawał, że tego nie zauważył. Nie chciała się z nim
zaprzyjazniać? No i dobra. Mnóstwo kobiet tylko
o tym marzy. Na przykład Tiffany.
Szkoda tylko, że Tiffany nie dostrzegała piękna
chevroleta rocznik 1955.
Rozdział ósmy
W kłębach siwego dymu z grilla Emma dostrzegła
Brendę, stojącą wejścia do baru Darby ego. Tak się
zdumiała na widok przyjaciółki, że omal nie upuściła
tacy z drinkami, którą niosła trzem grubiańskim kierow-
com ciężarówek przy czwartym stoliku.
Co, do diabła, robiła tutaj Brenda? Nikt oprócz niej
nie wiedział, gdzie pracuje, ale przecież nie przyszła-
by... Emma wyciągnęła szyję, aby zerknąć za plecy
swojej przyjaciółki. Na pewno była sama. Brenda
dobrze wiedziała, że nie powinna nikogo przyprowa-
dzać, niemniej... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grolux.keep.pl
  • Powered by MyScript