Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Oczywiście. Nie spodziewasz się chyba, że będę zabawiała twoich
przyjaciół, będąc w błogosławionym stanie. - Eden patrzyła, jak wyraz
zaskoczenia na twarzy męża ustępuje miejsca radości.
Trevor ujął twarz żony w obie dłonie, przyciągnął ją do siebie i ucałował.
Eden poczuła, że po jej ciele przebiegł dreszcz rozkoszy. Nagle mąż puścił ją i
odsunął się.
- Jak się czujesz? Musimy jechać do domu. Nie powinnaś nigdzie
wychodzić. - Wyciągnął dłoń, by zapukać w dach powozu, ale Eden go
powstrzymała.
- Dziecko urodzi się dopiero za parę miesięcy. A ja jestem silna i zdrowa.
I nie mam najmniejszego zamiaru opuścić przyjęcia weselnego Lily.
Ryeburn obrzucił ją pełnym wątpliwości spojrzeniem.
- Jesteś pewna?
Eden obdarzyła go szelmowskim uśmiechem.
- Zaufaj mi.
KONIEC [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grolux.keep.pl
  • Powered by MyScript