Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ostrożnie dobierała słowa.  Myślę jednak, że to już za nami i powinnyśmy o
tym zapomnieć.
To były najbliższe przeprosin słowa, na jakie Charlotte było stać. Lily
nawet tego nie oczekiwała.
 Tak byłoby najlepiej  przyznała. Myślała, że załatwiły tę kwestię
minionego tygodnia, gdy Charlotte tu wpadła, ale widać Charlotte czuła się
zobowiązana powtórzyć, że zmieniła opinię na jej temat.
109
R
L
T
 Dzisiaj chciałam prosić panią o przysługę.  Charlotte przeszła do
sedna.  Zdaje się, że poprzednio wspomniałam, że jestem członkiem
komitetu organizującego imprezę dobroczynną  Czytamy i piszemy ?
 Tak, owszem.
Charlotte poprawiła idealnie ułożone włosy.
 Nasza maksyma brzmi: promocja umiejętności czytania i pisania u
wszystkich od lat pięciu do dziewięćdziesięciu pięciu. W tym roku, żeby
zebrać fundusze na nasz program, postanowiliśmy urządzić aukcję
kawalerów.  Zmarszczyła czoło.  Pomysł licytowania mężczyzn niezbyt
przypadł mi do gustu, nawet w tak szlachetnym celu, ale każdy grosz zostanie
przeznaczony na akcję  Czytamy i piszemy .  Pokręciła głową.  Chciałam
spytać, czy nie zechciałaby nam pani pomóc.
 Aukcja kawalerów to świetny sposób na zebranie funduszy.  Lily
popierała wszystko, co wspomagało czytelnictwo, a aukcje kawalerów
zawsze cieszyły się popularnością.  W czym mogłabym pomóc?
 Chcielibyśmy skorzystać z tego domu, jeśli to możliwe.  Charlotte
uśmiechnęła się szerzej, wyjaśniając:
 Lubimy urządzać eleganckie imprezy w starych historycznych
budynkach, a po renowacji dom pułkownika Beauchampa nadaje się do tego
idealnie. Balkon przy pokoju dziennym w głównym apartamencie byłby do-
skonałym miejscem do prezentacji kawalerów. Wszyscy świetnie by ich
widzieli, a wybrukowany dziedziniec pomieściłby wielu gości.
Lily skinęła głową. Jej prywatność zostałaby zakłócona tylko na jeden
wieczór, i to dla bliskiej jej sercu sprawy.
 Nie widzę problemu.
 Cudownie. Proszę się nie martwić, mamy wszystko pod kontrolą. 
Charlotte podniosła się z kanapy.
110
R
L
T
 Postawimy namiot z napojami, więc nie będziemy korzystać z kuchni.
 Idąc do wyjścia, odwróciła się.  A przy okazji, jak się pani czuje?
 Dobrze, dziękuję  odparła Lily, ciekawa, skąd ta troska.  Wczoraj
byłam... trochę zaganiana.
Charlotte popatrzyła na nią znacząco. Lily zastanowiła się, czy Daniel
powiedział matce o dziecku, i czy z tego powodu Charlotte zainteresowała się
jej samopoczuciem.
 Wszystko w porządku, naprawdę.  Dopóki nie porozmawia z
Danielem, nie chciała rozmawiać o ciąży z jego matką.  A jak pani zdrowie?
 zapytała.  Zawroty głowy minęły?
Charlotte przez chwilę wyglądała na zmieszaną, a potem potrząsnęła
głową, jakby to nie zasługiwało na uwagę.
 Jestem zdrowa jak ryba.
 Cieszę się, pani Addison.
 Proszę mi mówić Charlotte  rzekła i poklepała czule rękę Lily.  W
końcu jesteś...  urwała, jakby szukała odpowiedniej frazy  jesteś z moim
synem.
Gdy Charlotte się oddalała, Lily odprowadzała ją wzrokiem. Minął
ledwie miesiąc od chwili, gdy Charlotte oznajmiła jej, że nie jest odpowiednią
partią dla Daniela. Teraz praktycznie zaakceptowała ich bycie razem. Za tą
nagłą zmianą na pewno coś się kryje. Kiedy Daniel wróci z biura,
przeprowadzi śledztwo. Nie prosiła go, by milczał na temat ciąży, zakładała
jednak, że zostawi jej decyzję, z kim i kiedy podzielą się tą informacją. Swoją
drogą powinna dość szybko o tym zdecydować.
Przygryzła wargę, zamknęła drzwi i zawróciła do kuchni, by coś zjeść
przed drzemką. W sobotę cała rodzina pojawi się w księgarni, by okazać jej
wsparcie, a ponieważ najbardziej wytrwali dziennikarze wciąż wracali przed
111
R
L
T
dom matki, po rozdaniu autografów rodzina postanowiła spotkać się w
rezydencji. To będzie świetna okazja, by powiedzieć im o dziecku. Lily
położyła rękę na brzuchu i uśmiechnęła się.
 Masz dużą rodzinę, która będzie zachwycona, jak się dowie, mruknęła
do siebie i omal się nie zaśmiała, gdy kolejna myśl wpadła jej do głowy. 
Twoja babka ze strony ojca też wydaje się dość szczęśliwa. Jeżeli nie cierpi
na rozdwojenie jazni.
Daniel siedział w recepcji Kincaid Group i przeglądał kolorowe
magazyny w oczekiwaniu na spotkanie z R. J.  em i Mattem. Wreszcie stracił
zainteresowanie magazynem i rzucił go na stolik. Gdy porozmawia z braćmi
Lily, jego plany na sobotę powinny się ziścić.
Spotkanie z siostrą Lily w minionym tygodniu w ostatniej chwili zostało
przesunięte na inny termin. Zresztą był z tego zadowolony. Nie miał wówczas
pomysłu, jak przekonać Lily, by za niego wyszła, i liczył, że Kara coś mu
podpowie. Kiedy jednak uświadomił sobie, co czuje do Lily, dokładnie
wiedział, co chce zrobić, a gdy skontaktował się z Karą i przekazał jej
szczegóły, zapewniła go, że postara się to zorganizować.
 Panie Addison, R. J. i Matt Kincaidowie proszą pana do siebie 
odezwała się sekretarka.
Daniel wstał i ruszył do gabinetu dyrektorów.
 Dziękuję, że zgodzili się panowie przyjąć mnie tak szybko  rzekł,
ściskając dłonie obu mężczyznom. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grolux.keep.pl
  • Powered by MyScript